To nie wiersz
W obronie ginącego wiersza
Moim życzeniem jest wzbudzenie dyskusji
nad znaczeniem słowa "wiersz" i pochyleniem
się nad jego rodowodem, wyglądem obecnym i
modą na dziś istniejącą w wierszowaniu.
(Wyjaśniam, że nie chodzi tu o wers, który
encyklopedycznie jest też nazywany
wierszem, tylko o wiersz jako gatunek
literacki.).
Według Słownika autorstwa profesora Jerzego
Bralczyka – "wiersz, to utwór poetycki, a
też charakterystyczny układ takiego
utworu". Dalej podaje i charakteryzuje
kilka gatunków wierszy, a między innymi:
– wiersz adonijski / adoniczny lub
adonik,
– wiersz aleksandryjski / aleksandryczny
lub aleksandryn
– wiersz jambiczny 12. zgłoskowy (przy
czym
"jamb" to dwusylabowa stopa wierszowa,
– wiersz akefaliczny,
– wiersz asklepiadejski,
– wiersz czterostopowy,
– wiersz pięciostopowy,
– wiersz leoniński (leonin),
– wiersz sylabiczny,
– wiersz sylabotoniczny,
- wiersz toniczny, izotoniczny,
– wiersz wolny, nieregularny.
I na koniec w Słowniku ujęty wyraz
"wierszydło" z wyjaśnieniem, iż jest to
marny wiersz.
Natomiast według Wikipedii –
"wiersz (także: mowa wiązana, oratio
vincta) – sposób organizacji tekstu
polegający na powtarzaniu się w nim
odcinków o takich samych właściwościach
strukturalnych; przeciwieństwo prozy;
utwór o swoistej kompozycji językowej, w
której wers (linijka wiersza wyodrębniona
intonacyjnie i graficznie) pełni funkcję
wierszotwórczą, wykorzystuje środki
stylistyczne w funkcji poetyckiej
impresywnej lub ekspresywnej."
Na budowę wiersza – dalej za Wikipedią –
składa się:
- liczba strof,
- liczba wersów w strofie,
- liczba sylab (zgłosek) w każdym
wersie,
- rymy (z uwzględnieniem wszystkich
cech),
- rytm (regularność w rozkładzie
akcentów).
Proszę zwrócić uwagę, że w wierszu ma być
powtarzanie się odcinków o takich samych
właściwościach strukturalnych, a
wyodrębniona linijka (wers) intonacyjnie i
graficznie pełni funkcję wierszotwórczą.
Więcej o gatunkach wierszy też
czytamy w Wikipedii, i np. o wierszu wolnym
mówi się:
"W wierszu wolnym mogą też występować rymy,
ale nieobligowane żadnymi zgodnościami, na
do-wód czego przywołano wiersz Jana
Kasprowicza, który był jednym z pionierów w
naszej literaturze:
Zrzuć z Siebie, Ojcze, nietykalne
blaski!
Zgarnij ze Siebie tę bożą,
tę władającą moc, co nad wiekami
nieugaszoną płomienieje zorzą
i światłość daje światom
i światy w swoim ogniu na popioły trawi!
Stań się tak lichy, jak ja, i skulony
i, doczesności okryty łachmanem,
wlecz się nieszczęsnym łanem
za kluczem w dal przymgloną ciągnących
żurawi, ku cichej, na rozstajach kopanej
mogile zapomnianego człowieka!
Ta garstka informacji o wierszu jako
takim, pozwoliła mi na dociekanie –
dlaczego obecnie tępione są wiersze
rymowane, a wszystko co kto napisze prozą i
wyrazy uformuje w kształcie prostokąta
bardziej lub mniej foremnego, są lotne,
wyżej oceniane, i jak powiadają są na tak
zwanym czasie? Przecież nawet "wiersz
wolny" jak powiedziane w definicji, wymaga
rytmiczności. Moim zdaniem – jeśli tego
brakuje w tychże uformowanych słupkach, to
nie są to wiersze, tylko proza. Nawet może
to być piękna proza, ale do wierszy, a tym
samym do poezji, nie powinny się zaliczać.
Ktoś już mi za plecami daje znaki – za
odważne są twoje wywody, ale póki sobie
tego nie wyjaśnię, nie będę mogła spokojnie
umrzeć. Wydawałoby się, że kogo to
obchodzi, a być może więcej osób ma te same
zgrzyty wewnętrzne, tylko właśnie ma
problem z odwagą by publicznie zapytać –
jak to jest dzisiaj z naszą poezją?
Dlaczego tępi się wiersze rymowane? Czym
jest gorszy wiersz rymowany od wolnego,
nieregularnego?
Zaskoczeniem dla mnie jest
fakt, że takie niezrozumiałe mieszanki
wierszo-prozy znajduję
u wielu sławnych i znanych żyjących i
nieżyjących poetów. Na dowód znów
przywołuję
wiersz – tym razem Julii Hartwig pt.:
Wierność
Niech inni zdobywcy łączą się z młodymi
czarodziejkami jak Odys z kuszącą Circe.
Ja wysławiam tego, który siedząc u
wezgłowia sparaliżowanej, nucił jej
śpiewane niegdyś wspólnie piosenki z
nadzieją, że dźwięk
ich odsłoni jaśniejszą przestrzeń w gęstym
mule niepamięci.
Nie zapomniał, jak klęcząc całował niegdyś
z drżeniem jej wyciągniętą rękę, a ona
stała przed nim jak topola, z głową w
chmurze włosów, zachwycająco nieobecna i
już wtedy żegnająca go na zawsze.
------
Zgodnie z podaną wyżej definicją, nie widzę
tu spełnienia określonych warunków dla
wiersza w ogóle, nawet wiersza wolnego.
Brak powtarzających się właściwości
strukturalnych. Odbieram to jako jej
osobisty kawałek prozy.
A jeśli ktoś ciekaw skąd wytrzasnęłam ten
akurat temat, odpowiadam szczerze – na
podstawie śledzenia wyników różnych
konkursów, gdzie oczywiście jury konkursowe
bez wątpienia ma zawsze rację.
Wracając do meritum sprawy i wyjaśnienia
szczegółów - skąd taki tytuł moich wywodów
– dalej będę obstawać za wierszowaniem
wierszowym a nie prozatorskim, bo przecież
poezja, to kunsztowne dzieło i tym się
różni od prozy, że ma w sobie to coś zwane
głębią poetycką, jest przeważnie lekka jak
piórko pięknego ptaka, bądź dotykająca
boleśnie i tak głęboko, że nie sposób
zapomnieć takiego wiersza. Poezja (a w
zasadzie wiersze), na dzień dzisiejszy jest
bogata i dostępna jak nigdy dotąd, ale też
i strasznie zróżnicowana pod względem
jakości. Jak dodamy do tego mało udolne
przekłady z innych języków, to czasem z
napisanych przez autorów wierszy, są w
innych krajach publikowane jakieś poczwarki
i nikt nie wie co autor naprawdę napisał.
Dlaczego tak się dzieje i czy można to
zmienić? Oto pytanie, na które chciałabym
znać odpowiedź.
Komentarze (42)
Dziękuję miłe Panie - Lady Mily, takoż @Najka@,
przeurocza Bajkopisarka Babcia Tereska, i Wasza Miłość
Zosiak.
Zosiaczku - wczoraj wyczytałam to co moje było u
Ciebie, jak należało zakończyć - zakończyłam, a ze
względu na późną porę - nic nie napisałam, bo już siła
padły na same dno. Mam nadzieję, że się nie
pogniewasz.
Pozdrówka dla wszystkich.
*rymowany
Ciekawy wywód. Zadałaś sobie wiele trudu.
Każdy pisze tak, jak czuje.
Dla mnie najważniejsze, żeby wiersz był samodzielnie
napisany. Lubię, gdy autor ma swój własny styl.
Bez znaczenia, czy biały, czy rymowani. Oby tylko nie
był przeróbką ;)
Pozdrawiam, Mario :)
Mario, ciekawie zaczęłaś tę dyskusję, ale ja,
amatorka, nie pomogę rozwikłać problemu, nie znam się.
Czasem mi się tylko coś zrymuje.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja to już nie dyskutuje bom amatorka i cały czas uczę
się od was a tu jest od kogo się uczyć...pozdrawiam
Mario.
Wiersze rymowane wcale nie są gorsze od wolnych czy
tam bielonych mz
Gorzej, gdy treść jest zagmatwana i gubi się celowość
przekazu.
Pozdrawiam Marysiu :)
AAnanke - z podziękowaniem i dygnięciem, mamy coś
wspólnego w poglądach.
Anno - to oczywiste. Tylko moje wołanie tu dotyczy - o
nieubliżanie i nieumniejszanie wierszom rymowanym.
Gdybym się nie spotkała z tym, nie zrodził by się ten
wątek.
Wars - zgodzę się z Tobą, ale takie jest pisanie -
wszyscy się uczą i na szkolną szóstkę napisze tylko
Bozia w niebie.
Pan Bodek - dziękuję za poparcie.
JoVI i Mgiełka- rozumiemy się.
Groschek - nie chcę walczyć, tylko normalnie po ludzku
pytam.
* proszę pominąć słowo końcowe zista, piszę z edytora
komórki , bo utraciłam komputer a edytor robi mi co
chce i kiedy chce
Pani Mario, dużo dobrej pracy z Pani strony.chiciażby
obszerne fragmenty ze źródeł w jednym miejscu. Ja
sobie Pani wypowiedź wydrukuję i chętnie skorzystam,
gdy mnie skusi napisać kolejny wiersz czy tekst, za co
z góry dziękuję.
Tu jest dużo o strukturze i formie wiersza każdego
rodzaju, a przecież wiersz to nie tylko strofy,
wersy, jego rama, szkielet.
To, oczywiście jest ważne, ja jednak intuicyjne
czuję, że o jakości wiersza, decyduje treść, stworzony
klimat,owa 'poetycka głębia', a ją można odnaleźć
zarówno w wierszu rymowanym, tonicznym, białym czy
wolnym. Łamanie schematów w budowie wersyfikacji,
rymach, itp. było też udziałem wielkich poetów na
przestrzeni wieków i chwała im za to, bo dzięki tym
eksperymentom mamy to całe poetyckie bogactwo.
Nie lubię jednak udziwnień i uproszczeń
nieuzasadnionych względem treści, nazbyt zagęszczonych
intelektualnie metafor, ale to może być sprawa mojego
poziomu jako odbiorcy, bo trudno czuć wiersz w jednej
ręce mając jego tekst a drugą wertować słownik.
We mnie, mimo, że sama lubię na miarę własnego
intelektu poeksperymentować z formą, co nie zawsze
pomogło wierszowi, pozostaje ciągle coś z duszy
romantycznej, ' bo czucie i wiara silniej mówi do mnie
niż mędrca szkiełko i oko'
Zdajemy sobie sprawę, że temat rzeka, zostaje pod
wrażeniem Pani ciekawego wywodu i serdecznie
pozdrawiam.
Bardzo ciekawe są też wpisy pod Pani tekstem, a to też
jest Pani zasługą- zapodany dyskyrs.
:)
Zista
Molico - jak nie ma prośby, to każdy wg swojego
odczucia estetycznego, bo to tylko moja potrzeba
podzielenia się na temat pojęcia "wiersz"
Kiedy chciałam znaleźć konkretną wiadomość, znalazłam
tyle w Słowniku i tyle w Wikipedii.
!! też trzeba umieć...
Witaj,
Marysiu, a gdzie się podziała informacja żeby nie
głosować ...'bo to nie wiersz".
Ja jak zawsze podporządkowałam się sugestii Autorki
i...
Mnie najbardziej rażą przypadkowe połączenia słów.
Odległe metafory. Kreacja nowej rzeczywistości w
wierszu.
A w "zlepku gazetowym" mogą być słowa o większej lub
mniejszej wadze.
Wywód wspaniały Marysiu, a my i tak będziemy pisać
tak, jak dyktuje serce.
Ja nie przywiązuję wagi do stylu i dlatego wychodzą mi
wierszydła, rymowane wierszydła.