tombola
hej protoplaści patrzycie z góry
jak dźwigam łańcuch waszych komórek
dominujących cech zlepek zrzutkę
z przeszłych amorów mierząc się skutkiem
i nie obchodzi was jak poradzę
z tak różnorodnym genów bagażem
na górze ubaw - wygrana wasza
też mój interes w tym by przekazać
przodków spuściznę i coś dołożyć
a przy okazji ciut pochędożyć
kondycja zstępnych genotypowa
trudno przewidzieć co się uchowa
mezalians kolaż natury sztuka
darmo logiki w jej dziełach szukać
koń darowany choćby trojański
przyjmiesz dziedzicu nie zrobisz łaski
Komentarze (27)
Styrycznie i ciekawo :)))
Dziękuję za odwiedziny i komentarze:)
Zosiaczku i Karolu miło, że pamiętacie:)
Bardzo ciekawy wiersz. A czy my, ukrywając swoje braki
i czasem choroby myślimy o stworzeniu istoty idealnej
genotypem? Czy o rozkoszy? Pozdrawiam.:)
Tenia, nie czytałam Ciebie ze sto lat, no, może dwa ;)
Miło było... :)
Fajnie, że jesteś.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz! Jakkolwiek geny to nie wszystko, równie
ważna jest wola, co tym bagażem zrobimy.
Takie determinisyczne podejście niepokoi.. to jak
wyrok, a wierzę, ze życie nie jest karą, lecz darem :)
Ale wiersz napisany z klasą.
Pozdrawiam. :)
Dla mnie to świetny humor, a dziedzic przyjmie na
pewno, ha ha. Pozdrawiam
family tombola:)
b.dobry wiersz; losowanie, bo trudno przewidzieć, co
odziedziczą po nas potomkowie, oby nie te najgorsze
cechy... pozdrawiam
Powiem szczerze,że przy chędożeniu zupełnie nie myślę
o przekazywaniu genów.Fajna satyra.Pozdrawiam.
Witaj bardzo dawno nie byłaś na Beju - satyra z
górnego S - dur
pozdrawiam
celna satyra pozdrawiam
Ciekawy temat. Zgrabnie napisana satyra. Gratuluję i
pozdrawiam.
Satyra prawdę powie, lepiej niż wróżka :)
Pozdrawiam.