toną okręty mojej samotności...
Toną okręty mojej samotności
na morzu, w którym wszystko idzie na dno
tak dużo łatwiej i o wiele prościej
było uciekać przed kimś, kto szedł za mną.
Ty przechodziłaś obok moich pragnień,
patrzyłaś czule co się ze mną dzieje
i właśnie wtedy kiedy byłem na dnie
ty potrafiłaś w serce wlać nadzieję.
Ja niegotowy na tak wielkie zmiany,
ucieczka była dla serca wytchnieniem...
dzisiaj przy tobie stoję zakochany,
taki szczęśliwy, że mogę mieć ciebie.
Komentarze (8)
Toną okręty samotności w morzu miłości:))
witaj, nie dużo brakowało do zatonięcia.
na szczęście ktoś podał rękę i pozostał na
zawsze. bardo miły wiersz. dobrze napisany.
pozdrawiam.
Pierwszy wers jak cię mogę, reszta trąci patosem na
kilometry.
Super ,że ktoś podał rękę :)
Pozdrawiam :)
mieć kogoś bliskiego to szczęście to najwiekszy
skarb-pozdrawiam
Zakochanym kazdy usmiech daje szczescie, a marzenia do
gwizd unosza.
Ciekawy refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Całkowicie zgadzam się z powerm5. :))
To największe szczęście mieć świadomość, że ktoś jest
obok...