Z tonącymi oczami
I
Byłem tam
w jednej chwili
która trwała
zbyt krótko
Biegliśmy razem
w kierunku
wieczności
bo tacy jesteśmy
stworzeni
dla nieśmiertelności
Pokazałaś mi świat
swoich przeżyć
myśli
pragnień
i radości
a wczoraj
bólu
smutku
i tęsknoty
Byliśmy tak blisko
tak blisko ciebie
granico bez barier
początku bez końca
i chwyciłem Cię za rękę
którą do mnie wyciągnęłaś
-obiecałem że nie puszczę-
i porwałem do życia
które kończy się śmiercią.
II
Śniłem
życie bez czasu
świat bez pretensji
miłość bez dramatu
śniłem Ciebie
a w tym śnie
szczęście
było dla nas.
Umieramy
to tak
jakby wieczność nas uśmierciła
a jednak
nadal siebie kochamy
tak mocno ta miłość
w nas się odbiła.
Oboje
z tonącymi oczami
trzymamy płomień miłości
za rękę
oboje
musimy ugasić go łzami
a jednocześnie
oboje wiemy
że już nigdy nie będziemy sami.
Komentarze (2)
Być blisko i nie móc poddać się temu szczęściu..
piękny
Świetny :) Pozdrawiam +++