Topniejący lód
Nieposkromiony galimatias uczuć
we mnie.
Powoli grzęznę, chwilami tonę.
Kto weźmie mnie w obronę?
Jeszcze chwilę to potrwa,
nim odnajdę, co w życiu ważne.
Ostrożnie stawiam każdy krok
na kruszącym się lodzie.
Może z czasem i w sercu
nastąpi odwilż i ożywcze
przebudzenie do życia...
autor
SONIA2
Dodano: 2024-01-24 22:33:58
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Tylko dobre myśli niechaj Bóg Ci wyśle.
Zawsze następuje, trwa krócej lub dłużej, jak w
cyklach roku,
wszystko mija...
pozdrawiam serdecznie:)
życzę tej odwilży (czyli wiosny w sercu)
Powoli do przodu, a będzie dobrze.
Ładny, optymistyczny wiersz!
Nadzieja zawsze cichutko w sercu drzemie...
Serdecznie pozdrawiam
Uczuciowy chaos, w którym bohater stopniowo tonie.
Jednakże, mimo trudności, wydaje się być gotowy stawić
czoła wyzwaniom, stawiając ostrożne kroki na kruszącym
się lodzie, z nadzieją na przyszłą odwilż i odrodzenie
do życia.
(+)
Oby tak się stało z serca życzę, pozdrawiam
serdecznie.