Topnienie
Umierając w znużeniu kolejnego dnia
Witam jak przyjaciółkę noc – cichą,
lekką
Wchodzi przez okno, zrywa kotarę cienia
I okrywa mnie nim jak kołdrą –
ciepłą, miękką
Bo świat w słonecznym blasku jest taki
zimny
A ludzie tłocząc się w nim dzielą tylko
chłodem
Bo świat jest taki nieprzytulny, ogromny
A ludzie każdy ciepły ląd skuwają lodem
I tylko w snach pozostało trochę ciepła
Choć zamarzam co dnia wśród zamarzniętych
ludzi
Topnieję nocą, trwam, bo opada z ciała
Lodowa skorupa i serce się budzi
autor
Wincja
Dodano: 2008-01-03 23:19:59
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.