TRATWA ZROŚNIĘTA Z POWIETRZEM
Bo jeśli człowiek uważa, że mu czegoś nie brak, czyż będzie pragnął tego, na czym mu, jego zdaniem, nie zbywa?- [...]Uczta-/Platon/
to droga którą znasz
a ja nigdy nie znałam dopadła i mnie
idę przepadnę cóż znaczy wobec
bezgranicznej
mała muszelka w morzu
przez bogów wzajemnie wydzierana
bezcenna równa własnym oczom
nic nie mówisz tylko patrzysz
i uśmiechasz się
zostawiłeś przecież wszystkie swoje
skarby
a może poczytam ci na głos chciałbyś?
otworzę na twojej ulubionej stronie
z głodem co wabi i blisko zapach
tożsamości
chciałbyś żeby tak się stało?
a potem będziemy się śmiać z ludzkiego
lęku
pakuję się bo w biegu sensu nie ma
nie wiem czy to początek czy koniec
drogi
nie tylko nie tak
wolę jak krzyczysz
nie wiedziałam że szarpie
i rozszarpuje gładki aksamit
jest chropowate
patrz na atramentowej ścianie
naprzeciw
przycupnęły dwa płoną identyczne motyle
i zamysł Prometeusza
chłonie wilgoć i zmienia
wszystko zaczyna się linią
los czochrze zamieć
gorączka sunie po rozbitej tęczy
czy możemy sprawić by drgnęła?
przestrzeń
dzikie dusze bliźniacze w wędrówce
mgła zasnuła kalendarze
/UŁ/
Interpretacja dowolna również:) Pozdrawiam
serdecznie
napisany 14.06.2009 ula2ula poprawiony niepiszmi:) jeśli chodzi o rachubę czasu to kalendarz Jeśli chodzi o cykle w swoim nastawieniu w życiu to kalendarze
Komentarze (21)
połknęłam ze smakiem kilkakrotnie, wielkie uczucie.
"poczytam ci na głos" i cała reszta. już kiedyś
pytałam - gdzie można kupić Twój tomik?
Jestem pod ogromnym wrażeniem !!!!
Pozdrawiam :)
Ulcia tak jak napisałaś każdy może interpretować ten
wiersz jak czuje mhmmmm jest bardzo czuły i tak samo
smutny lecz mhm takie jest życie ...Pozdrawiam bardzo
serdecznie:)
Za krótko żyją motyle...
Ula, pozdrawiam :)
Ja czytam tutaj miłość, której świadomie nie chcemy
się poddać, bo tak naprawdę boimy się tego uczucia i
jego następstw i stąd te rozterki . Czytałam ten
wiersz wczoraj a dzisiaj czytając drugi raz jestem
bardziej pewna, że to jest właśnie to co chciałaś
przekazać czytelnikowi. Wyjątkowo podoba mi się Twój
wiersz.
Czy miłość istnieje, czy tylko bywa?. Ale przecież
istnieje idea(ł) miłości i ...peelka już o tym wie. A
cykliczność mówi mo tym, że coś umiera by dać miejsce
następnemu. Ula, lekko filozofujesz , więc też sobie
pozwalam. Pozdrawiam autorkę, sama się ostatnio w
jaskini schowałam i tylko Wasze cienie mówią mi, że
jest też inne życie. Ty Ula mówisz to pięknie.
Są rzeczy, które znamy a których nie było nam dane
doświadczyć osobiście (i może nigdy dane nie
będzie)... Otaczający nas wszechświat, ze swoją
niewyobrażalną wielkością - uświadamia naszą niezwykłą
kruchość i naszą wobec niego - małość.
Zapewne, kiedyś - będziemy mogli sprawić, by
przestrzeń drgnęła, ale jeszcze tego nie umiemy...
Nie skazujmy się na los. Wierzę, że prawie każdą drogę
możemy wybrać sami. Pozdrawiam
mgła zasnuła kalendarz --<-- wg mnie lepiej pasuje
Tematyka - miłość - zawęża interpretację, a puenta -
"dzikie dusze bliźniacze w wędrówce mgła zasnuła
kalendarze"- jednoznacznie wskazuje na wspomnienia i
smutek z rozstania. Treść zawiera jednak nadzjeję, bo
drogi mogą ponownie się skrzyżować. Śliczne metafory,
łącznie z tytułem. Pozdrawiam.
Wiersz pobudza, wyobrażnię.Prawdziwych
przyjaciół poznajemy w chorobie i biedzie.
Pozdrawiam.
to co było -zostało wyryło ślad w sercu - pamięci
-znaczyła tak dużo ta osoba -trwałaś przy niej gdy
zmogła ją choroba i razem jak te dwa motyle ...-jak
zwykle wiersz który zatrzymuje - pozdrawiam
Ja zaś po przeczytaniu wiersza myślę, że ktoś jest
poważnie chory i poddaje się, nawet nie krzyczy, bo to
pewnie nic nie da.Może to zboczenie zawodowe, że
wszędzie widzę chorych ludzi.Mam nadzieję, że wszystko
dobrze się skończyło.Pozdrawiam ciepło:)
A prawda jest Twoja, pozdrawiam ciepło:)
Tekst (a zwłaszcza tytuł!) z ,,mojego świata".
Na tak!
(a może ,,przycupnęły dwa płonące motyle"?- taka moja
nieśmiała propozycja).