Trudny wybór
Inspiracja tzw. miejską legendą osiedlową.
Dziewiąte piętro, socjalne mieszkanie.
Na środku wisi trup całkiem niestary.
To zwłoki mężczyzny przez wiatr
kołysane.
Wybrał śmierć nad życia przywary.
Co skłoniło Go do tej decyzji?
Zapyta każdy pobożny człowiek.
To skutek serca z sumieniem kolizji
oraz przyczyna zamknięcia powiek.
Miłość powiodła w kostuchy ramiona,
z dwóch niewiast jednej wybrać nie
zdołał.
Nie mogła ni jedna ni druga zraniona
o innej przypuszczać, on nie podołał.
Kochał Je obie tak mocno, że trudno
miłość tak wielką ogarnąć rozumem,
żyć z tą tragedią zrobiło się żmudno,
a Jego duszę przeszyto piorunem.
Powiesił się biedny we własnym
mieszkaniu,
gdyż wybrać nie mógł, a może nie chciał.
Po długim, męczącym, ostatnim miotaniu,
zasnął z myślą iż w końcu wybrał...
Komentarze (21)
Trudno się wypowiadać w tak delikatnej materii. Wiersz
dobry, życiowy. Pozdrawiam serdecznie.
Mnie trudno taką decyzję ogarnąć rozumem... I jej
przyczyny... Ale, broń Boże, nie oceniam. Dramat jest
dramatem...
Pozdrawiam.
Duży plus.
Smutna historia.
Chciał kilka srok za ogon złapać Ale mu nie poszło...
Pozdrawiam
Aj i wybrał najgorsze wyjście..
Mocny tekst...ale i tak w życiu bywa