Trzeci rok..
Trzeci rok mija jak wymieniamy te same
spojrzenia..
Trzeci rok rozmawiamy..
Trzeci rok śmiejemy się gdy kończymy
butelkę wina..
Trzeci rok nie ufamy sobie wzajemnie i
patrzymy ze stoickim spokojem jak czas nas
bezszelestnie zabija..
Niby wszystko jest w najlepszym porządku, a
jedno drugiemu trzeci rok
gwóźdź do trumny wbija..
Cieszmy się dzisiaj i radujmy, bo z każdym
dniem będzie co raz mniej miejsca na wieku
od trumny..
Komentarze (4)
Nie wiem czy się śmiać czy płakać, nawet do pamiętnika
nie wpisuj.
Hmm... No... Ładne...
powem tak: technicznie lipa.. merytorycznie nędza..,
nie chciałbyś chyba, by takie wiersze w szkole były
regulaminowo do przestudiowania wskazane, prawda?
jednakowoż przesłanie mnie troszku zaintrygowało, może
z racji, że i mnie blisko do owego trzeciego roku.. a
co do tego wbijania gwoździ, uczucie ma tyle obliczy,
ile nas.. niech wbija, byle z pasją, bo to oznacza, że
wciąż jest blisko.. poczytaj klasyków czasem,
pozdrawiam..
nie ma co demonizować, czas płynie i już :)