Trzecia młodość
Trzecia młodość
To było przypadkowe , a może planowane
przez te panie
By się do mnie zwrócić o z nimi
spotkanie
Zgadzam się i od razu są do mnie pytanie
dlaczego mimo starczego wieku
pana twarz nie ma zmarszczek , bruzd , a
skóra gładka
jakby delikatna skóra dziecka pośladka.
Podlatuje pan już do 100 lat życia, a zwija
się pan jak ucieka złodziej z ukrycia
Dziarsko poczyna pan sobie , jakby szedł
nie starzeć a żołnierz
Jakich pan używa, kremów , balsamów ,
próbują panie tego ode mnie dociec
Jest ich spora gromadka, pytań nie ma końca
,a ja sam , jak tu od nich uciec.
Miłe dziewczyny chcąc ich udobruchać powiem
wam prawdę, szczerą, tą od pieluchy
Do setki lat życia , brakuje mi jeszcze
sporo, jakieś trzy dekady
A balsamy , kremy , tajne mazidła są mi
obce ,są tylko ranne ciała ruchy
I spożywanie specjalnej sałatki, która
starości nie zostawia ślady
Rozdziawione gęby wszystkich pań wokoło , w
moje słowa zasłuchane
W oczach widzę błaganie, powiedz pan ,
powiedz co się w tedy stanie
Jaka to sałatka , jakie ma cechy
upiększające ciało , jakie ma właściwości,
że jesteś starcze ciągle młody, nie widać u
Ciebie starości.
Powiem wam zasłuchane we mnie dziewczyny,
że sałatkę tą znam od dzieciństwa
Receptura ta znana u nas od pokoleń, stąd
cała nasza rodzina sędziwego wieku
dojrzewa
Powiedz pan wreszcie , jaka to mikstura, my
tez chcemy mieć twarze młode, bez
zmarszczek
Powiem wam powiem , pozwólcie panie że
nareszcie zacznę
Trzeba mieć w domu nożyk do krajania sera i
tarło o kształcie więzy Eiffela
Na tej to tarce potrzeć zielone ogórki bez
zielonego już ubranka ,w talarki
Na drugiej stronie tarła zetrzeć czerwona
marchewkę
Oraz tam gdzie otwory z łezką cebulę ,
tylko nie beczcie
Wszystko to wymieszać dokładnie w misie
dwoma rękami , przy tym śpiewając
Przy śpiewie , jest trudno nie pożerając
Do tego wsypać cukru wg recepty, łyżkę soli
do smaku ,octu szklankę i oleju
Mieszać dalej rękoma , śpiewać już można ,
sałatka prawie gotowa , o jeju.
Zostawić ją do dnia następnego , niech się
z asymilują te cudności
Włożyć w słoiki, spasteryzować i zacząć żyć
bez zmarszczek w młodości
Wykonać zestaw z pięćdziesięciu pięciu
słoików , tyle jest tygodni w roku
Co tydzień jeden słoik na śniadanie spożyć,
spoglądać w lustro tam lico pełne uroku
Zadowolone buzie mnie opuściły, jak strzały
do domu pobiegły
Krzyczałem za nimi , wołałem , tylko ich
pięty widziałem, uciekły
Bo miałem dodać do tej rozmowy, by być
piękną bez fałd i lico mieć mojej gładkości
Należy tą sałatkę jeść co dzień,
nieprzerwanie od wczesnej , młodości
Receptura: 4 kg obranych zielonych ogórków
, pół kilograma marchwi, pół kg cebuli (
nie może to być dymka) , pół szklanki
cukru, połowa szklanki octu oraz połowa
szklanki oleju słonecznikowego , płaska
łyżka soli
Autor:knipser-slonzok
http://www.slonzok.mojezdjecia.net/blog/
Mikstura na drugie trzecie życie , jest tuż, tuz przed wynalezieniem
Komentarze (7)
Przeczytalam z zainteresowaniem wielkim.
przeciez ja tez chce byc jak Ty wiecznie mloda i
piekna.I bede!!!
witaj Bolesław, bardzo ciekawe opowiadanie,
teraz wiem skąd u Ciebie taka gładka buzia.
pozdrawiam serdecznie
Super przepis, lecę do sklepu:))))))
Mam podobną sałatkę w piwnicy wśród innych przetworów
na półkach, z braku zmarszczek przyniosę ją przy
okazji, bez pośpiechu, młodość podobno w genach się
dziedziczy mój Panie a zdrowe odżywianie ją przedłuża
:)
sliczny przepis na sałatkę ....może skorzystam i
zrobię ....bardzo wierzę w matkę naturę i nasze
kochane geny ...w końcu po kimś to mamy ...jak zawsze
ciepły wiersz nawet gdy jest nim przepis na sałatkę
...pozdrawiam ciepło
Ciekawa opowieść najważniejszy humor i serce wciąż
młode i sałatki też spróbuje,,pozdrawiam+++
fajna opowieść :-) dziękuję za przepis, może jeszcze
zdążę się nie zastarzeć ;-)