Trzy babcie
Babciom na Beju - Wszystkiego najlepszego
Miałam dwie babcie; kochane obie,
dobrze mi znane. Ale o trzeciej,
tej, hen aż z Kujaw - wspominam sobie
tylko raz w roku, przy wielkim
święcie...
Fakt, ja jej prawie wcale nie znałam,
i nawet nie wiem, czy ją kochałam...
Lecz wiem, że w domu swym mnie gościła,
a kiedyś nawet i u mnie była.
Jakby nie patrzeć, trzy babcie miałam;
dwie z nich wciąż na wsi czas swój
spędzały,
a ona jedna w mieście mieszkała...
Moje trzy babcie, i świat mój mały!
Gliwice 20.01.2023 r.
Komentarze (6)
Wspaniale jest mieć wokół siebie tyle uczucia. Ja
miałam jedną babcię.
Zawsze się zastanawiałam, jaka była ta druga. Zginęła
podczas wojny i osierociła mojego tatę. To taka mała
dygresja z mojej strony, przy Twoim wierszu.
Piękny i ciepły wiersz!
Pozdrawiam serdecznie
Gwoli ścisłości - ta trzecia babcia, to mama drugiej
mamy:) Pozdrawiam cieplutko i dziękuję ślicznie za
miłe i ciepłe wpisy, Mili Państwo:) B.G.
Tak bardzo ciepło o Babciach :)
Pozdrawiam serdecznie :)
W zasadzie ta nadliczbowa to nie babcia, tylko druga
(albo pierwsza) żona dziadka. Ale czasem taka
dodatkowa babcia może być kochana bardziej, niż
rodzona.
Ładnie, ja niestety nie znałam swoich babć.
:)