Trzy limeryki ,,ad personam,,
Anatol Świrski gdzieś w gminie Słupca,
wyciąć chciał w tańcu kiedyś hołubca,
lecz z wyskokiem przesadził.
Łbem o sufit zawadził.
Większego teraz tam nie ma głupca.
Walenty Gwizdoń z miasta Wieliczki,
nie znosił pewnej tam polityczki.
Gdy ruszyła za ocean,
zaśpiewał Barbarze pean.
Postawił świętej aż trzy kapliczki.
Dionizy Orzeł w mieście Braniewie,
powtarzał żonie, śpiewaczce Ewie:
-ciszej bo jestem poetą,
…aż odleciała rakietą.
Czy jeszcze wróci, tego nikt nie wie.
Komentarze (17)
tobie też dziękuję Beatko
jestem pewna, ze pisałam komentarz dziwne:)
wszystkie super jak zawsze Maćku,
zostawiam usmiech
dziękuję serdecznie za komentarze
Super:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
Nawet niczego sobie Pozdrawiam z plusem:)
Świetne są Twoje limeryki...tęsknię za
Jerzykiem...pozdrawiam serdecznie.
Kino drogi
Fajne, ale z tych wszystkich panów najbardziej lubię
Gajowego Jerzyka.
Wesoło we wszystkich ale dla mnie numerem jeden
jest... ? Numer jeden. :)). Pozdrawiam serdecznie :)
3 x uśmiech :) Pozdrawiam :)
Fajne! :)
Ewuniu- a gdzie tu widzisz jakiegoś kopa ?
fajne są!
Wszystkie z uśmiechem i przyjemnością czytałam.
Udanego i miłego dnia:)
Witam z Uśmiechem ...