Trzy limeryki o twórczych mękach 4
Anatol, pisarz spod Białołęki,
połamał palce u lewej ręki,
lecz biedak był mańkutem.
i został wnet bankrutem.
Taki był finał tej twórczej męki.
Z Alojza, poety z małej Góraszki,
śmiały się nawet tamtejsze ptaszki.
Gdy pisał discopolowe,
przyśpiewki paraludowe.
a potem śpiewał sam swoje fraszki.
Poeta Cyryl spod wioski Kruki,
dokonał tamże niezwykłej sztuki.
Zamiast literatury,
napisał denne bzdury.
A każdy chwalił te banialuki.
Komentarze (16)
Pierwsza najfajniejsza a ostatnia najbejowniejsza.
Pozdrawiam z plusem:))))
Super limeryki, szczególnie pierwszy :)))
Świetne!
Ślę serdeczności:)
Jestem na tak na potrójny twórczy pomysł i wykonanie
:)
Miłego dnia, Maćku :)
serdecznie dziękuję za komentarze i pozdrowienia
Pisać każdy może, jak i śpiewać... Oby z kulturą...
Pozdrawiam serdecznie Halina
Dobre i trafne. Pozdrawiam :)
dobra ironia pozdrawiam :)
Trafne i dobra ironia. Pozdrawiam
Jak widać, życie literata
różne figle lubi płatać.
Pozdrowionka Macieju :)
najlepiej na tym wyszedł Cyryl, a Alojz był
przynajmniej szczęśliwy- a czyż nie o to chodzi w
życiu?
Szkoda mi Anatola, bo ból po złamaniu pewnie wielki.
Jeśli chodzi o Cyryla, sztuka wcale nie jest wielka.
Wystarczy, że te swoje "denne bzdury" wstawiał na
beja.
Adrian - pisarz w Pacanowie
"Lalkę" napisał raz (powieść).
Marna pociecha
Adrian miał pecha
I dał się wyprzedzić Prusowi.
Super, pozdrawiam serdecznie:))
Super limeryki :))
Pozdrawiam serdecznie :)