Tunel życia i śmierci
godzina ma wybiła
powieki oczu niebieskich zamknięte
w głowie tysiac myśli na sekunde
widze światło a za mną mrok
ciemność i mrok
za mną
jasność i światło
przede mną
którą droge wybrać ?
ktoś krzyczy
woła mnie
i wyciąga dłoń
wciągając osobę mą
wpuszczając w sidła swe
dusze sie
srace słabe me
zaczyna kończyć bieg
wśród ciemności światło widzę
ktoś znów podaje dłoń
łapie gp
wyciąga z mroku mnie
serce zaczyna znowu bić
zaczynajac nowy bieg
umieram i ponownie rodze sie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.