turpistyczny wywód
Turpizm sprawą jest niemiłą,
niesie z sobą przykre treści,
ale pewna grupa ludzi
wprowadziła go w powieści.
Tak na przykład Dostojewski,
fakt opisał znakomicie
jak lichwiarka, bez pardonu
zarąbana była skrycie.
Pan Żeromski zaś swój utwór,
mocnym faktem przyozdobił,
kiedy kruk biednego konia
jako młotkiem, dziobem dobił.
Już nie wspomnę o nowelach,
gdzie palono dzieci w piecach,
a za byle przewinienie krew
płynęła im po plecach.
Każda z epok miała twórców,
co nam turpizm darowali
i do tego pochwał mnóstwo
za swe dzieła dostawali.
Mistrz Polikarp wraz ze Śmiercią,
Morsztyn z Trupem potańcował,
a Potocki, Wackiem zwany
nam człowieka spierwiastkował.
Pan Grochowiak wraz z Przybosiem
zwierza ścierwo popalili,
a zaś Bursa wraz z Wojaczkiem
w brudną trumnę to wsadzili.
Już nie wspomnę o malarzach,
oni także popis dali
i przez wieki sceny grozy
ile wlezie przedstawiali.
Łby leciały, krew sikała
i to wszystko z błotem zlane,
a na koniec ptaki martwe
na paterze pozłacanej.
Zatem jaki z tego wniosek
piszmy o krwi, strupach, ropie,
a czytelnik niech się zwija
to czytając, jak w ukropie.
Komentarze (17)
wiersz okej podoba się
jeśli trupem ma być utwór ozdabiany
jeśli jucha czarna z lica spłynie
nawet gdyby ręce nurzać w niecnym czynie
czy to podnieść ma czytliwość czy też wzmoży
zapalczywość