Tutaj
Błądzę za głębokim oceanem –
za wielką wodą szukam nagiej prawdy o
sobie.
Tutaj, gdzie jestem teraz, tu gdzie
poruszam piórem
i maluję obraz swojej niewyraźnej duszy.
Szukam właściwych równoleżników.
Jak bardzo mój dom zmienił się, gdy
zmieniłem swoje miejsce na ziemi?
Przecież w moim ukochanym mieście ulice też
mają kształt kwadratu…
Czy zmieniłem się ja czy to jednak świat
przemalował kolory.
Czy pod wpływem innych ludzi, patrzę na
świat jednak inaczej –
Oby wyrokiem nie było życie za kratą.
Wszystko się odmieniło w chwili jednej.
Po pobycie wysoko w przestworzach, ponad
chmurami
Ponad niebiańskim śniegiem, wylądowałem na
ziemi.
Razem ze spadającym z wysokości ulewnym
deszczem.
choć ciepłym, deszczem łez na powitanie.
To nie było miękkie lądowanie…
A teraz pozostaje mi tylko oczekiwanie na
dalszej sytuacji rozwój.
A że od pierwszej chwili toczę ze sobą, w
odmętach duszy zacięty bój.
Martwię się i zastanawiam się co ze sobą
pocznę?
Jak poprowadzę swoje życie dalej? Co się
zacznie, a co się skończy?..
Jak tęsknota może być wielka, dopiero się
przekonam…
Lecz teraz już czuję, że mogę się załamać i
uciec chcieć jak najdalej
Lecz dokąd? Kiedy może nie będzie już do
czego wracać…
„Odwaga i serce otwarte” - to najlepsza
rada jaką otrzymałem,
lecz pomimo jej to kurtyny ze sceny jego,
podnieść nie umiałem…
Przeróbka 26.07.2004 Insp. Perspektywa zostania w N.Y.
Komentarze (1)
Tutaj drugi plus zostawiam