Twój ZAPACH
i tylko zapach mnie unosi
jakbym dziś była w tęczy snem
kiedy porankiem wiążesz krawat
ja cała drżę
i spadam na dno mglistą ciszą
podróżą skrętu z trampoliny
byś szmerem duszy takt usłyszał
że pragnę cię
lecz tylko cienie na firance
w kosmatych wzorach chwieją się
oddechem kawy w filiżance
znów jestem źdźbłem
to w wstęgi myśli zaplatane
upadły w kieszeń po kryjomu
czekają w sercu jednym tchem
byś je uśmiechem nakrył dłonią
rozwinął w pieśń
brzęk porcelany szklisty dźwięk
rozbudza cienie na obrazach
zgrzyt klucza w zamku znikł ten lęk
wrócił już zapach
w karminie ust miłości krzyk
***
23 maja 2007 godz. 22, 16
Komentarze (2)
Zapach ukochanej osoby, buzujące feromony powalaja
mnie i lewituje ze szcześcia w chmurkach a obok mnie
Prześliczna Tęcza - życie jest cudowne...
To oczekiwanie na ukochaną osobę...zapisałaś pieknie
wierszem...Wielkie uczucie ...a pod nim niepewność..to
drżenie poranka...tęsknota przeogromna. Pięknie.
Ciepłe pozdrowienia