Twoja obojętność, a mój lęk..
Tak naprawdę nic się nie zmieniłem..
Cięgle pod tą samą ścianą stoję,
trochę farba tylko zżółkła,
tylko trochę bardziej się już boję...
Z każdą chwilą krzyczę głośniej!
Patrze czujniej w Twoją stronę..
A Ty wciąż zatykasz uszy,
Klaszczesz sobie cicho w dłonie...
autor
lunatyk
Dodano: 2007-05-04 02:17:05
Ten wiersz przeczytano 401 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.