Twoje dłonie,Twoje usta,mój krzyk.
Twoja dłoń wedrująca po moim ciele, tak
deliktanie jak za pierwszym razem.
Twój dotyk ust taki nieśmiały, taki
zagubiony.
I mój krzyk ... i mók krzyk wewnątrz
mnie.
Taki przeraźliwy mówiący "nie"...
Jednak przez nikogo nie usłyszany.
Twoje ciało tak przyjazne, tak dobrze mi
znane.
Twoje ramię mnie obejmujące, tak czule.
I moje zamknięte oczy by tego nie
widzieć.
By nie myśleć.
By nie bać się.
By nie pokochać.
Wydarzenie z dnia wczorajszego.Tak bardzo mi Ciebie brakuje...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.