Tyle razy
z szuflady ...
Tyle razy Ci mówiłam,
że pozwalam odejść Ci,
że nie będę zatrzymywać,
że zostawię tak jak jest
Tyle razy powtarzałam
okłamując samą siebie,
że nie boli to już mnie,
że daję radę i trzymam się
Tyle razy miałam dość
chciałam odejść sobie stąd
lecz przy życiu mnie trzymałeś
i wskazówki z góry dawałeś
Tyle rzeczy źle zrobiłam
tyle spraw zawaliłam
już o mały włos,
a zostałabym rok
Lecz Ty tato mój kochany
ocaliłeś mnie, pokazałeś drogę
idę teraz nią
zrozumiałam swój błąd
Obiecuję Tobie dziś
nie zostawię ich, będę dalej żyć,
a Tobie pozwalam iść
do niebios niebieskich i wśród nich żyć.
1 rok 2 miesiące [*]
Komentarze (4)
wiersz porusza głębokie uczucia ...najważniejszy jest
koniec czyli zrozumienie ...))
Doceniłaś tatę i jego wskazówki , wiersz dziękczynny
ale troszkę rytm zaszwankował.
To zbrodnia okłamywać samą siebie .
Wiersz smutny rozumie że starciłaś ojca ,ale jak
widze wiele zrozumiałaś ,wierze że ci co odeszli
czuwaja nad nami z góry.