tylko pola i trochę deszczu
Zoja ma puste ręce i pełno nieswoich
słów
powtarza siebie każdym przebudzeniem
i nie wie czy nie nudzi tym drzew
zaokiennych spowiedników
(odpusty potwierdzone szelestem
dojrzeją złotą jesienią)
często zmęczona
przelewa się przez oparcie krzesła
włosy wsiąkają wtedy w podłogę
długie palce pianistki którą nigdy nie
zostanie
czepiają się krawędzi
(cięcia przynoszą chwilowe otrzeźwienie)
nie maluje ust tylko oczy
czarną kredką podkreśla dwa jeziora
w których niejeden mógłby się utopić
gdyby zechciała odwrócić wzrok od liter
ta literatka bezdzietna
kilka niedonoszonych wierszy
popiskuje po kątach
i ani ich utulić ani dopisać do końca
zwłaszcza że coraz trudniej wydychać jej
mrok
gdy płuca są już tylko mleczno-białą
plamą
z rentgenowskiego zdjęcia
Komentarze (20)
prawdziwa literatura
Smutno, ale pięknie. Pozdrawiam
Pięknie wszystkim dziękuję.
Pozdrawiam :)
Wiersz przygnębiający, ale świetnie napisany!
Mam nadzieję, że cięte są włosy, a nie ręce...
Pozdrawiam
*z Twojego wiersza, jak.../
Aż się chce przytulić - Ją i "niejej" słowa...
Świetny Wiersz.
I - tak ma marginesie - osoby nadużywające zaimków
mogą się uczyć z Twojego jego wiersza, jak używać
zaimków w poezji ;-)
- mistrzowskie, w poniższym wersie:
"zwłaszcza że coraz trudniej wydychać jej mrok"
Pozdrawiam serdecznie. :-)
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą naszego
życia, które pokazuje nam różne swoje oblicza, nie
zawsze takie jakie byśmy sobie życzyli.
Pozdrawiam.
Marek
i ani ich utulić ani dopisać do końca...
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozostaję pod wrażeniem Twojej umiejętności w
opisywaniu z takim można rzec- psychologicznym
studium- postaci.
Serdeczności wieczorne.
smutny obraz poetki
Super wiersz dlatego warto tutaj wracać
Znakomity wiersz.
Kurcze miałam wrażenie, że o mnie piszesz...moje
wiersze w szufladzie piszczą niedopieszczone, fryzjer
się dawno kłania, palę jak smok i z Detusanem do
ssania się zaprzyjaźniłam, zasiedziałam się na beju
zaniedbując realne znajomości...tylko literatka się
nie zgadza, prędzej kufel piwny od czasu do czasu :)))
Pozdrawiam
Wspaniały wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)