Tylko proszę Cię, nie rób mi...
Wiem że znów okazałem się draniem
i zraniłem boleśnie, no wiem,
możesz rozstać się ze mną, kochanie,
tylko proszę Cię, nie rób mi scen...
Miałem skończyć z babami i piciem,
przestać wreszcie ostatnim być dnem,
nie skończyłem, więc wykreśl mnie z
życia,
tylko proszę Cię, nie rób mi scen...
Nie ma szans byś zechciała dać wiarę,
że uczucia jest we mnie choć cień,
wyrzuć mnie jak zepsuty zegarek,
tylko proszę Cię, nie rób mi scen...
Niech ktoś inny przy boku Twym stanie,
miłość jest Ci niezbędna, jak tlen.
Może ja kogoś znajdę, kochanie,
wtedy też, proszę, nie rób mi scen...
autor
hallski
Dodano: 2011-11-13 00:05:42
Ten wiersz przeczytano 1090 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
najlepiej odejsc w takim wypadku
ciekawy wiersz... w zależności od klimatu czytania,
może być albo bardzo smutny albo wręcz kabaretowy
samokrytyka i prawda doceniam - chylę czoła
Komediowym Ty jesteś aktorem,
gdzie kobieta i wino, i śpiew,
lecz opadnie "kurtyna" miłości,
pozostanie więc pustka bez scen.
Ładny wiersz,a raczej słowa piosenki.
...dobry! ...taki wiersz czyta się z przyjemnością :)
Polak...o,o gorzka ironio! Jak cię można ukryć?
Słowem, czy też dłonią? Dla obydwu Panów- uśmiech od
ucha do ucha :))))
Wiesz, że sceny w takim przypadku są nieuniknione,
potrzebne kobiecie jak tlen do normalnego
funkcjonowania:) Świetny wiersz. Pozdrawiam.
Tak, męższczyżni nie lubią ani przyznawać się do
błędu, ani słuchać słów, nawet prawdy, ale słów.
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Świetna robota :) Dobry wiersz!
Fantastyczny wiersz,gratuluję pomysłu!!!Z
przyjemnością przeczytałam...Pozdrawiam serdecznie...
Ale tak pięknie tłucze się szkło:-))scena nr
1.Pozdrawiam, z radością przeczytałam ten wiersz.
Wiem, ze racja po stronie bab była
Ale one kusiły mnie stale
Nie, że boję się ich, lub też wcale
Twoich wdzięków nie widzę, ma miła.
Kontra dla mariat:
Sama winna Ty jesteś me złotko
Że wciąż pieszczę też kształty butelki
Bo mój żywot jest przy niej tak lekki
No i inna jest dla mnie jak kotka
Co się łasi, ociera i mruczy
Słodko miauczy i wciąż nie jazgocze
A ty w piekło zamieniasz mi noce
Bo do czorta wciąż buczysz i buczysz....
Ciężko czasem powstrzymać emocje i nie robić scen,
szczególnie gdy spotykamy się z obojętnością. +
A może już czas dorosnąć. Ładny wiersz, dobrze się
czyta dzięki płynności :)
Jak zawsze - żelazny temat, ale wykonanie tylko w ramy
złote.
------------------------------------
no i dobrze, że w końcu wyznałeś
racja była po stronie tych bab
ty jak zawsze wsiadałeś w PeKaeS
co noc innej wciąż księżyc z chmur kradł
więc te sceny nie mojej roboty
sam już nie wiesz od której je masz
w chórze głosów co piąty - dziewiąty
jawi tobie znajomą skądś twarz
a te sceny - no cóż - sława kusi
co raz wyżej i bliżej do gwiazd
człowiek musi - mówiłeś Magdusi
i mak dusił Magdusię... przy drzwiach