Tytanowy ogród...
tytanowy ogród powstał tu
stworzony został z mego snu
żelazne kwiaty rosły tam
oplatające jedną z siedmiu bram
wrota na dźwięk się otwierały
kiedy miedziane kury piały
fosa raj ten otaczała
rtęć brzegów dotykała
zgnilizna i smród
oplatał ten gród
radioaktywny deszcz
zapowiadał każdy zmierzch
/...Kiedy jest mi smutno i źle... lubię patrzeć w Twoje oczy... wtedy wiem, że nic złego nie spotka mnie.../ Dodany - 9.07.2012.
autor
(OLA)
Dodano: 2012-07-09 00:36:31
Ten wiersz przeczytano 1427 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
każdy ma gorszy dzień....nawet na napisanie
wiersza...czyżby autorka chciała kogoś obrazić,
insynuując pewne nazwisko w tym "wierszu"?...a ta
"zgnilizna i smród? - tfuuu, aż poczułem
tu-snu, tam-bram, otwierały-piały, otaczała-dotykała,
smród-gród, deszcz-zmierzch
Autorka zapewne ze wstydu, iż wierszyk składa się z
samych gramatycznych (częstochowskich) rymów,
określiła go jako bez rymów.