...
W ukropie płyniesz
Nie czując wnętrzności
Okrywa Cię pancerz bezkształtności
Toniesz a ona Tobie w tym dopomaga
Ona biała Pani razem z Tobą na dnie
Dusza i rozum pławią się w kryształowym
szkle
Zrozumieć przyczynę to poczuć tego smak
Wstąpić w ten strumień popłynąć z jego
nurtem
I nagle patrzysz jak zawracasz z drogi
Chwyta Cię za koniuszki palców
Twoja najpiękniejsza słodycz
Ona Twym odwykiem już nie biała Pani
Już na cienkiej linie nie podążasz za nią
autor
titelitury
Dodano: 2015-10-30 17:24:24
Ten wiersz przeczytano 327 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ładna refleksja
Pozdrawiam