***
nie wezmę kamyka
jak to zrobił Herbert
niepodobny do mnie
z krwi i kości jestem
wciąż kruszeję
ssie mnie piach
w proch zamienię się
kamyk ma się dobrze
rośnie ...
Z okazji zbilżającego się Dnia Wszystkich Świętych .
autor
jesionka
Dodano: 2019-10-28 12:06:33
Ten wiersz przeczytano 3894 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
Witaj jesionko.
Tak “wciąż kruszejemy”.
Refleksyjny dobry wiersz.
Z pozdrowieniami.:)
Nie chciałbym być kamykiem. One nie mają przecież
duszy. To już lepiej rozsypię się po śmierci w proch.
Ciekawy wiersz Jesionko.
Miło tu Ciebie zobaczyć.
Co ma początek musi mieć koniec. Kamyk jest okruchem
życia głazu. Sierota zatem okaleczona:(