***
wyczuwasz mrowieniem
natłok imion drzemiących
wyjawią się przypadkową im chwilą
w balansie kartezjańskiego cogito
wywołujesz jedno po drugim
bezczelną niewdzięcznością
zamiast dłoni na ramieniu
przynoszą odzłudzenie
twoje jutro już nim być przestało
odzyskaj je
snując wzrokiem gdy odchodzą
złorzecząc pięknu tego prawdziwego
zbudzony do siebie
w aromacie porannej kawy
ergo sum
cogito - myślę; ergo sum - więc jestem
autor
Ankhnike
Dodano: 2020-07-09 15:30:22
Ten wiersz przeczytano 1019 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Bdb dobra refleksja i wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ciekawe przemyślenia i metafory. Pozdrawiam
serdecznie:)
Poezja zatrzymuje. Metaforami i przesłaniem, bardzo
ciekawie poprowadzone "myślę, więc jestem".
Kawa przy tym niezbędna :)
Natłok myśli trzeba przelewać na papier, może odpłynie
nadmiar?
Ciekawa refleksja.
Pozdrawiam :)
☀
Bardzo ciekawie.
Niezwykle smutne, gdy ludzie (przyjaciele?)
rozczarowują, zawodzą.
"Każdy z nas potrzebuje czasami ręki, która
wyciągnęłaby go z kłopotów." (Alba de Céspedes)
Tylko co, jeśli ta ręka, zamiast pomagać, spycha
głębiej...?
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj.
Jak zawsze u Ciebie, dobry wiersz w przekazie, z dobrą
Puentą.
Poranna kawa i u mnie budzi myślenie.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Ciekawie... z optymistycznym akcentem, że można
odzyskać utracone jutro...
Mądra refleksja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dobry mądry przekaz ...
pozdrawiam:-)
Gdy zmusimy się do cogito, ergo sum przyjdzie samo.
:):)
Świetny wiersz, zatrzymał.
Pozdrawiam serdecznie :)
wiersz podoba mnie się. pozdrawiam
Nietuzinkowa refleksja o życiu z ponadczasową puentą,
pozdrawiam ciepło.