* * *
Jeśli nikt nie chce wojny, dlaczego
Wojna wciąż trwa?
Car sam nie pójdzie walczyć. Od tego
Poddanych ma.
A z gazet, radia wciąż mętna płynie
Rzeka słów złych
Śmierć jest prawdziwa w nich, śmierć
jedynie.
Nasza i ich.
Jeśli nikt nie chce wojny, dlaczego
Wojna wciąż trwa?
Car sam nie pójdzie walczyć. Od tego
Poddanych ma.
A z gazet, radia wciąż mętna płynie
Rzeka słów złych
Śmierć jest prawdziwa w nich, śmierć
jedynie.
Nasza i ich.
Komentarze (16)
Witaj,
dotarłam do tekstu, który trafił do mojego serca i
umysłu...
Pozdrawiam z uznaniem /+/.
Twój smutny przekaz
wart jest miana
pozdrawiam
Coraz bardziej zagmatwane wiadomości niesie wiatr
I choć od Bałtyku do Tatr są one
niejednolite
a grubą warstwą zafałszowań przykryte
to jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że i tak w
niedługim czasie
jak oliwa - wypłynie prawda na jawie.
Wojny były, są i będą. Tyle tylko ze gdy są obok nas
albo nas dotyczą to się budzimy i podnosimy larum.
Gdy są daleko od nas to wieści o nich traktujemy jak
" wiadomości sportowe ". Przeczytane, zapomniane.
Trudny temat. Pozdrawiam.
Jednak w dalszym ciągu jednostka i jej poplecznicy
decydują o losach
całego swiata,
tak jest od zarania dziejów,
pozdrawiam serdecznie:)
"Dziwny jest ten świat..."
Pozdrawiam :)
Człowiek, jest zbyt pozerny, wciąż jest mu mało
wszystkiego, a to prowadzi, do rozlewu krwi. Tak
jest, od pokoleń.
Pozdrawiam, Michał.:)
„Żołnierze są tępymi, głupimi zwierzętami używanymi w
polityce zagranicznej.“ — Henry Kissinger- żydowski
polityk w rządzie USA :(
są tacy którzy jej chcą, niestety. Pewnie woleliby
zdobywać bez wojny, le trafiają na opór.
Genezy wojen nie zmieniają się właściwie od dziejów
zarania. Zmieniają się może uwarunkowania
gospodarczo-geopolityczne. Wojny były, są. I będą,
dopóki będą ludzie (co już podkreśliła Szadunka), nie
czarujmy się :-(...
No i właśnie tak, jak w przesmutnej puencie Twego
wiersza - tylko śmierć jest prawdziwa...
Nikt nie chce wojna, ale wojna jest konsekwencją
politycznej agresji i ekspansji. Jeśli ekspansja
odbywa się bez wojny, wojny nie ma, jeśli atakowany
stawia opór, prowadzi to do wojny, a agresor obciąża
odpowiedzialnością ofiarę. Pozdrawiam
Nikt nie chce a jednak zawiść i zazdrość do niej
prowadzi...mądra refleksja w puencie...miłego dnia.
Niestety, dopóki istnieją ludzie, zapewne bedą istnieć
wojny.
Kiedyś Himmler wizytował Auschwitz- był świadkiem
egzekucji- zemdlał.
A przecież codziennie zza biurka rozkazy o śmierci na
papierku wydawał.
Ta wojna to cara ruskiego "ego"- i nic śmierć innych
niewinnych ludzi nie obchodzi.
Swoich żołnierzy też nie.
każda wielka wojna ma jakiś mały malutki początek
malutkie podjazdy zaczepki prowokacje , które nie
zneutralizowane powodują wzrost napięcia.
A może po prostu źle reagujemy na owe małe 'problemy'
wytwarzając tzw. cywilizację śmierci?
A najgorsze że najbardziej cierpią nie carowie lecz
maluczcy.