Ubrana w chorały
Już była brzemienna - pokarmu w niej do
nieba.
Czas napełniać stągwie, myć okna, chleb
wypiekać.
Jak każda dobra matka, dom
nasłoneczniając
z uśmiechem wieczorami dziergała
kaftany,
czapeczki z koronkami składając na
pierzynach
wszystko, co najdroższe i miękkie - dla
Syna.
Tak szczęśliwa w czekaniu (aż poświata
lśniła);
pełna nadziei, planów, czułości - dla
Syna.
Nawet w myślach widziała jak wnuki będzie
pieścić.
Urodziła, rósł w blasku obraz wymarzony,
a ona zawsze obok, gotowa by chronić.
Musiała się podzielić, dawała powoli
tego, który był sercem. Po wodzie mógł
chodzić.
Kochała go ponad wszystko.
Boże, jak kochała!
Skarb swój,
zbawienie w cierniach.
Boże, jak ona łkała...
Komentarze (70)
WN:) wiesz... są czasem takie chwile, że po prostu się
nie ma chęci, lub nie mozna się skupić. Może za kilka
dni, pomyślę. Dziś nie.
Wiersz się podoba, bardzo, ale... sugestia Luki? Może
warto przemyśleć? :)))
obywatel69:) dzieki za poczytanie.
WN:) no coś Ty, nawet nie miałam na myśli, żeby urazić
Łukasza. On mnie zna:)) i na pewno wie, co miałam na
myśli. Oj, widzę że muszę uważac co piszę:))) Źle
odebrałaś , naprawdę.
Dzięki za poczytanie, bo chyba wiersz przeczytałaś:)
Wyżyny? On już jest przynajmniej na 6000 m. npm.
Pozdrawiam
cii_szo, ależ arogancko odpowiedziałaś catlerone. A
jeśli warto wznosić się na wyżyny?
może i jest potencjał:)))
ale ten wiersz pozostanie niedobrym wierszem. Autorka
nie ma ochoty go wznosić na wyżyny.
dziękuję za poczytanie i opinię
Pierwsze dwie strofy cudo.
Trzecia w porządku.
Końcówkę bym poprawiał, bo jest potencjał na dobry
wiersz wg mnie.
Pozdrawiam
czytałam wcześniej nie komentując i właśnie końcówka
wiersza naprowadziła mnie o kogo chodzi, do mnie
dociera, ale ja się nie znam :(
WierszeAmatora, al-bo:)
dziękuję za komentarze.
Poświata, czyli aura tej Pani pozostanie, natomiast
słowo w tytule, zamierzałam przed chwilą zmienić i to
uczyniłam:)
Cenię sobie szczere komentarze. Szczere ,
konstruktywne, obiektywne i wszystkie podobne również.
Nie znoszę nieszczerze ciumkających, ironicznych i
złośliwych, ale tego nikt nie lubi.
Tzn. nie! - ciumkające większość lubi:)))
mozna czytac o matce i Matce,
dla mnie za pompatycznie i sztucznie, np. tytul,
wezbrana? albo szczesliwa az poswiata lsnila,
bazujesz na emocjach w koncowce, niestety
przekrzyczanych, nie tylko przez uzycie wykrzyknika,
mz,
tym razem nie trafil do mnie, pisze, bo cenisz
szczerosc i za to Ci chwala, cii_szo:)
Matki mogą być dwie.Rodzicielka i Matka Boska,która
ważniejsza/.
Aniu:) moje, wszystko moje:) Od początku końcówka byłą
taka i być może dodałabym coś, ale raczej troszkę
wyżej, przed ostatnią strofą. Tej w tej chwili nie
zamierzam zmieniać, ale bardzo dziękuję za komentarz.
Spojrzenie innej osoby jest zawsze mile widziane pod
moimi wierszami:)
Piotrek, pisałam o matce Jezusa, a ludzie niech widzą
co chcą. Ja widze tę o której pisałam - Maryję.
Tekst, jak tekst. Jest tysiące, miliony innych,
przepięknych w tym temacie. Ja widzę tak i tylko tak w
tej chwili potrafię powiedzieć.
Dodam, że już od pierwszego wersu wiedziałam jaka jest
tematyka, pierwsze trzy strofy naprawdę dobre a ta
ostatnia, jakby ktoś inny ją napisał... Mam nadzieję
że Cię nie uraziłam Halinko, gdyby wiersz był kiepski,
to pewnie nawet bym się nie logowała żeby skomentować,
ale jest naprawdę piękny tylko te ostatnie wersy mi
jakoś nie pasują. A z drugiej strony, to przecież nie
muszą, to Twój wiersz, poeta ma prawo mieć swój zamysł
co do utworu i nie musi naginać się do sugestii
czytelników:)