Ubrana w Twoje słowa...
Pod okrągłą tarczą pełnego księżyca
stanęłam pewnej nocy...
Czas nieobeny , nieobecni jesteśmy my
dwoje
zamyśleni gdzieś w swoich światach...
A ja snuję się między brzegiem snu a
dnia
zakochana coraz bardziej...
Wtulona w prześcieradła z marzeń
z poduszką myśli o szczęściu...
Miłość to podstępna sztuka kochania
zapłacimy za szczęście jeśli jej nie
docenimy...
a Ty... tak
zwyczajnie...
ubrałeś mnie w słowa pełne czułości
pragnień ukryłeś znaczenia...
*C*
Komentarze (1)
Tak miłość nie jedno ma imię... ma też wiele twarzy...
każdy musi dopasować te wszystkie elementy do
siebie...