uchwycic
mowia to banalne w chmurach
a my z twarda pod stopami
przesiakalismy bliskoscia
wilgocia nie mgly
choc niknelo schronisko i ludzie
parasolka rozbrzmiewala werblami
gdy bezpiecznie wtulona
smakowalam
lody z goracymi owocami
przyprawione szczypta bezwstydu
rozjasnialy mleczna droga
westchnely stare gonty
nad szalenstwem
chwili wciaz malo
i kiedy przeplatamy lagodnoscia
przemijanie mruzy oczy w usmiechu
rozczulone posplatanym snem
Komentarze (16)
zawsze warto złapać słońce wspomnień i zostanie wtedy
złapane i już:) Ładny wiersz Pozdrowienia