Uciec
Uciec, ale dokąd?
Wszak rozmyta droga
i mosty zerwane na rwącym potoku.
Uciec, ale po co?
Gdy w krąg burza sroga,
a opaska czarna jest przesłoną wzroku.
Nie uda się uciec
przed prawdą i Bogiem,
chyba że jak dziecko staniesz za kotarą
i swe serce ostrym
oplatając głogiem
zawołasz z przestrachem, „jestem lampą
starą”.
Prawda cię dogoni,
schwyci w swe ramiona
ukazując w pełni wszystkie swe negliże.
Chociaż byś jej wciskał
w kieszenie „melona”
i biegł coraz szybciej, to jest coraz
bliżej.
Nie uciekniesz nigdy
przed wiatrem na morzu,
ani przed miłością, oraz przed żałobą.
W górach i podziemiach,
a nawet w przestworzu,
nigdy nie ukryjesz się przed samym sobą.
Komentarze (14)
Ciekawe refleksje. Głębia widzenia życia i
rzeczywistości.
Puenta prawdziwa, trafna i jednocześnie smutna.
Z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Przed sobą rzeczywiście trudno uciec. Przed prawdą
niektórym się udaje.
Dokładnie tak. Mądre wersy...
Pozdrawiam
Przed prawdą i sobą się nie ucieknie...pozdrawiam GP.
No i cóż można z tą prawdą zrobić, pamiętac o niej,
pamiętać o niej za wszelką cenę pamiętac, zawsze
pamiętać !!!
Pięknej niedzieli życzę :)
Puenta stara jak świat :)
Prawda uciekła z Rzymu* i nigdy tam nie wróci.
Właściwie...nigdy jej tam nie lubili ;)
Niestety, nie da się ukryć przed sobą, nawet przed
własnym cieniem, pozdrawiam serdecznie :)
Nie da się próbowałam,mało nóg nie pogubiłam,
a i tak stwierdziłam że jestem tam gdzie byłam.
Właśnie - nigdy nie ukryjesz się przed samym sobą...
Pozdrawiam z podobaniem, pogody ducha:)
Tak!!!
głos mój i szacun jest twój
Niestety, chociażby się chciało.
Zmieniając miejsca,, adresy nawet kraje- uciec przed
sobą się nie da.
Wiersz mi się podoba.
Dobry wiersz z madrym przeslaniem. Pozdrawiam Slawku ❤
Dobry wiersz, to prawda, że przed sobą nie da się
uciec, tak jak i przed prawdą, bo ona i tak wypłynie,
choć czasem długo trzeba na to czekać.
Pozdrawiam Cię Sławku serdecznie.