Ucieczka
Jak ten wolny ptak poleciałem do nieba
czego jeszcze do szczęścia dzisiaj
trzeba
kąpiąc się w pianie białych obłoków
ujrzałem słońce latem uśmiechnięte
nie musiałem wreszcie liczyć twych
kroków
wolny z sercem dla ciebie jak niepojęte
wszystkie myśli o spełnionym marzeniu
tak często nie ogarniam ten nasz ludzki
los
tworzy codziennie nowe dla mnie obrazy
i miesza gorzkie łzy z wybuchami ekstazy
teraz niczym jak ze szczytu nieznanej
góry
w jednym czerwcowym dziś pozdrowieniu
powitałem pszczoły i złote kwitnące
nagietki
zdawało mi się że słyszę znów ten ciepły
głos
mówił do mnie po raz kolejny nie wiem
który
kochanie, czy wrzuciłeś już do pralki
skarpetki ?
Komentarze (9)
dobry przekaz...takie piękne marzenia a tu proza
życia ...poeci tak mają w obłokach głowa;-)
pozdrawiam
Bardzo fajne i pomysłowe, pozdrawiam serdecznie :)
Skarpetki nie mogą walać się po podłodze.
A tak było cudnie w marzeniach.
Życie na szarość je zamienia.
W obłokach często fruwam :)
Podoba mi się
Pozdrawiam :*)
tak bywa pozdrawiam
Z obłoków na ziemię i tak bywa. Ładnie napisane.
Realizm życie, gdzieś tam z wodnego ukrycia.
bardziej chce się wzlecieć do nieba, niż myśleć o
skarpetkach, wtedy powstają ciekawe, refleksyjne
wiersze jak ten.