Ucięty kawołek
opowiadanie gwarowe
Ucięty kawołek
Już od dziecka obserwujem jako ponieftorzy
ludzie wymigujom się od nauki, roboty i
innyk obowiążków i od pomocy innym.I teroz
na starość mom w sobie taki obrozek ftorego
by było trudno wyrysować… Postarom się to
syćko co cujem opisać,tyk pore róźnic wtore
som jest dziś, a wtoryk downo nie
było,młodzi ludzie dzisiok widzom ino to co
wcom widzieć…Downo kie w dóma robiył tata
abo mama nie siedziałak obrócono do ściany
inok pomogała jednemu cy drugiemu…Na dródze
kie ftosi mioł cięzkie tobołki pomogłak
nieść a kie trza było ustąpić miejsca
ustąpiyłak bez godanio i łaski…A dzisiok
choćbyk sła na kolanak to jesce trza się
usunąć abo pocekać jaz przejdom,w autobusie
ci nomłodsi nowięcej zyciem umordowani i
nawet nie widzom ze wtosi ledwo dysy…A
dzieci wyfurknom z gniozda i telo ś nik
pociechy…W robocie racej dołozom roboty a
wypłate przetrzymujom pore dni coby mieć
więcej odsetek a ludzie więcej
zmortwień…Ni mogłak licyć nawet na włosnego
chłopa ale inne baby mogły licyć ze im
pomoze, podwiezie, pozycy.Cały cięzor zycio
wisioł na mnie i z nikąd pomocy i tak już
ostało.Ftosi opedzioł mi takom historie kie
widzioł jak się zmogom ze zyciem…Śli kiejsi
i dziś tyz idom ludzie ku tej drugiej
stronie zycio i kozdy niesie swój
krzyz.Jedni idom na przodku inni na zadku
jako ino mogom iść, ale nie lezom ino
idom…Dochodziyli do wielkiej przepaści i
kładli na niej ten swój krzyz i bez niego
przechodziyli na drugom strone ka nie
musieli już dźwigać krzyza .
Śli tyz między innymi ludzie ftorzy się
wimigowali od nauki od roboty od pomocy
innym i ten krzyz ftory nieśli był
lekcejsy,krótsy i nie byli telo domordowani
niesieniem…I wtej kie trza było prasnąć
krzyz na przepaść coby przejść na drugom
strone okazywało się ze krzyz jest za
krótki brakuje mu włośnie tego uciętego
kawołka abo racej tyj nie zrobionej roboty
przez to miganie się od roboty od
odpowiedzialności od pomocy…Co było dalej ś
nimi nie wiem bo wpadowali do tej cornej
przepaści pomiędzy światami…Pisem to ku
przestrodze tym syćkim co som jest pewni ze
potrafiom okpić,osukać ukraść,oskarzyć i
minąć po dródze ku lepsemu światu.Haj
Komentarze (21)
I jaki morał z tego autorko? Czyżby trzeba nie uczyć
się ( bo pisząc ja się wciąż uczę), nie pracować ( a
pisząc pracuję i wolę to niż bezczynnie siedzieć na
emeryturze i zwiedzać z kumplem okoliczne zarośla przy
flaszce) i nie pomagać? Bo to ostatnie to robię od
momentu rejestracji tutaj. A może tak za jednym
zamachem poznać panią posłankę lub minister? Wtedy
krzyż będzie dłuższy nad przepaścią? Pytanie tylko czy
do takiego poznania starczy sił i ochoty...
Jurek
skoruso, właśnie tak jest jak piszesz, właśnie tak...
Bardzo mądre słowa płyną z opowiadania. Z tęsknotą
sięgamy marzeniami do lepszego świata.Pozdrawiam :)
Bardzo mądre przesłanie Skoruso! tylko czy świat
posłucha?
Pozdrawiam serdecznie:))
Skoruso czytam bardzo powoli twoje opowiadanie gwarą
napisane
w skupieni i jak w zakończeniu piszesz - ku
przestrodze
Nie wiem dlaczego "smutny", bo ja uśmiałam się po
pachy [chyba, że nie można]. Pozdrawiam.
Myślę, że tacy ludzie są ślepi i głusi, ale pięknie
przekazujesz swoją przestrogę skoruso.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pouczające. I dobrze, że pokazujesz czym kończy się
takie oszukańcze życie.
TAK !! ludzie byli biedniejsi ale kazdy byl chetny do
pomocy jak mogl ...na wsi to ludzie zyli jak jedna
rodzina ...niestety nie ma teraz poszanowania
starszych slabszych itp ..skoruso opisalas samo zycie
Niestety skoruso. Dziś choćby po trupach do swego.
Wielu młodych ma sdandardy -szybko, dużo i bez
wysiłku. A my mieliśmy inne wzorce.
Samo życie. Przeczytałam z przyjemnością. Serdecznie
pozdrawiam
jJak zwykle z przyjemnoscia przeczytalam Twoje
opowiadanie Skoruso:)+
Ku przestrodze, jak było, a jak jest, ale w każdym
czasie powinniśmy pamiętać, że na tym brzegu rzeki
życia budujemy sobie most dobrymi uczynkami na drugi
brzeg.
Piękne i bardzo pouczające opowiadanie.
Lubię tu zaglądać, Twoja twórczość przypomina mi
trochę Tetmajera, którego wierszami i opowieściami
zaczytywałam się jako nastolatka.
Bardzo mi się podoba całość, ale ta część z krzyżami
zostaje ku przestrodze. Pozdrawiam :)