Uczucia codzienne
Poranek.
I znów to uczucie gdy nie wiesz czy to
miłość czy nie...
Przychodzi pustka.
Bezlitosna pani która zabiera Ci
wszystko.
Wpatrujesz się w zaparowane okno z
nadzieją, ale nic nie widzisz.
Kochasz...
I myślisz nad sobą i nad wszystkim.
I mija dzień.
Słońce już chowa się w swej kryjówce.
Już gwiazdy widać.
A Ty w jednej w z nich wciąż szukasz
szczęścia.
Bo kochasz...
I ciemność zapada.
A Ty czujesz się jak naderwane źdźbło trawy
na ogromnym wietrze.
Myślisz cały czas.
Myślisz aż zasypiasz.
I rano znów budzisz się kochając.
Kiedyś się to skończy.
Kiedyś...
Komentarze (4)
B jak banał ale plusiki lecą od lizusów.
oby się nie kończyło to wstawanie z nadzieją :-)
Codzienna szara rzeczywistość... jakże strasznie
prawdziwa... pozdrawiam cieplutko :):):)
Za Twoją miłość zostawiam plusa i pozdrawiam:)