Udręka jest później...
Iluzja w młodym wieku
Wtedy wszystko było piękne i w trakcie
poznawania takim się stawało
Nagle trzask!
Wszystko się zmieniło
Naiwne dziecko zastanawia się co się
stało?
Dlaczego wszystko stało się szare?
Dlaczego mama i tata już się nie
uśmiechają?
Dlaczego taty ciągle nie ma?
A mama szlocha po kątach...
Czemu rzeczy taty znalazły się w
śmietniku?
Zdawkowe odpowiedzi na zawiłe pytania
Kolejny trzask!
Duże dziecko nie potrzebuję już
odpowiedzi
A mama i tata są już formalnie osobno
Tata jest daleko, nie odzywa się
Mama ledwo wiąże koniec z końcem
Mocno stara się utrzymać ją przy życiu
Plask!
Dziecko staję się dorosłe
Mamy już nie ma, z tatą nie
wiadomo…
Może gdzieś sobie żyję z nową rodziną
Maleństwo stara się poradzić sobie z
problemami
Już nikt się nie uśmiechnie, nie przyjdzie
z dobrą radą
Nie wyjaśni o co tu chodzi…
Łubudu!
Teraz jest rodzicem
Pokonuję trudności, nie tylko swoje.
Uśmiecha się stwarzając iluzję
Ma ochotę rzucić to wszystko w cholerę
Ale nie chce być taki jak ojciec
Więc męczy się dniami i nocami upiększając
dzieciom życie
Mimo, że to na nic
Trzask! Plask i łubudu!
Jest stary, boi się śmierci
Zawiódł dzieci i siebie
Teraz pragnie być sam
Nie chce patrzeć na ich zmęczone twarze
Tak kółko dalej się kręci…
Komentarze (1)
każdy nasz czyn zostaje w innych Gdy dzieciństwo
radosne pokolenie nosi to dalej w potomków Tak to
rolka co nawija się tym samym Wiersz wymowny ładny
Pozdrowienia:)