@Uffność
otrząsam się z tygodnia jak zmokły pies
i dopiero gdy odpadną
rzepy spraw niecierpiących
wreszcie
ją widzę
przeźroczysta nierzucająca cienia
złudzeń wątpliwości
przycupnęła w kąciku
oka
tuż tuż za ostatnim wyrzutem
tam skąd lecą łuski
cierpliwie czeka na swoją
kolej w nadziei że
zaufam
w końcu
tak szczerze
od dawna ze sobą
nie rozmawiałam
Komentarze (33)
Cudny wiersz, czytałam z zainteresowaniem :)
Pozdrawiam serdecznie!
Przybiegłam tu za Rusticolą i warto było. Tajemniczo,
a odpowiedź w puencie - intrygujące wersy - do końca
czyta się z zainteresowaniem, bardzo, bardzo fajny
wiersz.
Świetny!
Pozdrawiam zachwycona :)