***/ulica/
ulica
szum
ludzi
tłum
telefon
karetka
sygnały
pośpiech
szpital
operacja
ułud szczęścia
bardzo mały
oczekiwanie
sięgające
zenitalnej granicy
przy łóżku
niecierpliwie
wraz z rodziną
czekają przyjaciele żałobnicy
nagle
pęka struna
przed chorym
roztacza się złota łuna
wkracza w inny wymiar
ogląda obiecaną ziemie
czymże jest w obliczu śmierci nasze
istnienie?
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2004-08-10 10:26:01
Ten wiersz przeczytano 595 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.