Ulica cudów
Krzysztofowi
Wstaje dzień nowy taki sam jak poprzedni
Wiatr wolno wieje przez wyblakłą ulicę
Przechodzą ludzie ubodzy lecz wybredni
Noszą koszule i kwieciste spódnice
Rozbite płyty u wejścia do podziemi
W butelce widzisz odbicie swojej twarzy
Nie ujrzysz Słońca w krainie wiecznych
cieni
Czasem tylko powiew ciepła się zdarzy
Zagubiona w szarości ulica cudów
Prosi jedynie o skromne spojrzenie
O pędzel i farby o sześć dni trudu
Przygasły wulkan niespokojnie drzemie
Długopis plami kiedy na dzieci patrzę
Jak dniem i nocą uczą się sztuki walki
Twarde kolana umysły jak zapałki
Nie próbuj przeczyć nie zdołasz tych chwil
zatrzeć
Drażni mnie ten dzień kradnący kąski
tłuste
Drażni jasny dzień on nie myśli o nocy
Rzuca słowami wyczyszczonymi z mocy
Okrutny dzień pragnie bym został
oszustem
Zagubiona w szarości ulica cudów
Prosi jedynie o skromne spojrzenie
O pędzel i farby o sześć dni trudu
Przygasły wulkan niespokojnie drzemie
Kiedy spotkam Cię zapytasz o tamten
dzień
Szczerze odpowiem nie mogłem więcej
zrobić
W ulicy cudów w której Słońce skrywa
cień
Nie rozwieję chmur lecz nie będę ich
zdobić
Zagubiona w szarości ulica cudów
Prosi jedynie o skromne spojrzenie
O pędzel i farby o sześć dni trudu
Przygasły wulkan niespokojnie drzemie
Komentarze (51)
Witam wszystkich miłych czytelników, którym nie
zdążyłem odpowiedzieć :)
Gwiazdko, dziękuję :) Paskudna okolica, ale co
zrobisz?
Zefirze, dziękuję :)
Zoleandrze, miło mi, że Ci się podoba; mam już w
zapasie kolejną, ale cykl ogrodowo-łąkowy pojawi się
tu dopiero, gdy będzie całkiem ukończony... i
zobaczysz :)
Mamo-Córo, ano nie jest; Zatorze to jedna z
najbrzydszych dzielnic w Gliwicach, jest też bardzo
niebezpieczna z uwagi na znajdujący się tam stadion...
Krzywe chodniki i powybijane okna dopełniają obrazu...
Dziękuję za miłe słowo :)
Valerio, dziękuję :) Nie spodziewałem się tak wielu
tak miłych komentarzy :)
Ulica cudów, zagubiona w szarości, namalowana przez
Ciebie kolorem rzeczywistości. Miłego dnia
Życie nie zawsze jest kolorowe. Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam
sugestia i zaskakujący obraz uwidacznia spod pędzla
mistrza
i tak magiczna ulica cudów
Znajomy smutny obraz.
Ale przedstawiony po mistrzowsku.
Pozdrawiam
przykre i smutne - prawdziwe - wspaniale oddany obraz
biedy i zapomnienia, który boli bo tam są niczemu
winne dzieci - cieplutko pozdrawiam:)
Kochany masz niesamowity pędzel...bo tak malujesz że
jestem pod ogromnym wrażeniem:))
Podoba mi się Twój wiersz, Roklinie. Znakomicie
oddałeś mroczny nastrój lumpen-ulicy, z całym
naturalizmem jej zjawisk. Refren świetny, refleksyjny,
bardzo metaforyczny.
Pozdrawiam:)
Piękna piosenka z dedykacją.
Bardzo przykre, ale prawdziwe
miejsca do których strach wejść.
W większości dużych miast takich
miejsc nie brakuje.
Bardzo mi się podoba.Pozdrawiam.
Podoba mi się, bardzo ładna i nastrojowa piosenka,
pobudza wyobraźnię - widzę w niej starą Pragę
warszawską.
Bardzo ładny wiersz.
Odczuwa się niepokój, strach i zagrożenie. Ulica cudów
nie jest wesoła. Pozdrawiam :)
Cholewcia...
Ten tekst ma tak wiele sensu, że aż chce się czytać.
Naprawdę niebanalne. Brawo.
Następna niezła piosenka! Bardzo na tak! Szacuneczek
+>>
piękny i mądry wiersz :)