Ulotność
Kiedy znienacka spadłeś z nieba,
zamknęłam szybko szczęście w dłoni,
aby mnie inna nie ubiegła,
która też chciała je dogonić.
I zapomniałam oczywiście,
że cię zatrzymać nie jest łatwo.
Swoim zwyczajem nagle znikłeś
- niepowtarzalny, biały płatku.
Komentarze (51)
+ :)
Taka chwila szybko staje się dniem wczorajszym. Bywa
że uchwycenie jej, decyzja, refleks zaważy na dalszym
życiu choć sama taka ulotna jak kwiat jednodniowy.
Podoba mi się, pozdrawiam Krzemanko:)
Wiersz przeniósł mnie w jeden z minionych dawno dni
zimowych. Pamiętam go dobrze,bo czułam się wtedy
bardzo osamotniona choć miałam szczęśliwe
dzieciństwo.To było takie dziwne ale i osamotnienie
też zniknęło tak jak i płatki śniegu.Pozdrawiam:-)
Miło mi blondynko, że wierszyk Ci się
spodobał:) Pozdrawiam.
Zaskoczyłaś mnie krzemaneczko, ale puenta świetna.
Życie też jest ulotne. Napisałaś tak, że nawet
poczułam na twarzy ten płatek biały, zimniutki,
przyjemny. Pozdrawiam:)
Cieszę się ZOLE, że znalazłaś tu ciepełko:) Dobranoc.
Ma ciepełko w sobie... Pozdrawiam Cię :))
Dzięki mariat za komentarz. Podobno nie ma dwóch
identycznych płatków śniegu, więc taki sam moment nie
powtórzy się nigdy:) Miłego wieczoru.
Ulotność chwili tak pięknie kwili.
I nie dziw wcale, że zamknęłaś - przynajmniej moment
był cudowny,
jak wiesz - następny nie wiadomo kiedy się powtórzy.
Ciepły w wymowie.
Dziękuję Broniu i kaczorze za komentarze:) Miłego
dnia.
To jak ze szczęściem Aniu - też jest ulotne.
Metaforyczny wiersz.
Serdeczności paa
Piękny cieplutki wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
Miło mi Ziu-ka i Oksani, że wiersz Wam się podoba:)
Pozdrawiam.
Czytałam wczoraj o tym płateczku, który spada jako
prezent od losu.
Świetny wiersz, podobał mi się ale jak to na lata
dojrzałe zakręciłam się i wrócić zapomniałam co
niniejszym czynę dumnie stojąc przy głosikowej urnie,
serdeczności krzemanko:-)
Bardzo ładny wiersz:)Pozdrawiam