Umarłam blado
Umarłam blado,
spadłam na ziemie,
nawet huku, nawet jęku...
Niby przykuta do asfaltu
jednak przepełniona egocentryzmem
czekam, wiem, że wiatr mnie nie zostawi
Blado umarłam,
grawitacja mnie puściła
bez walki, bez protestu...
Niby pełna niepewności
jednak kocham to ubezwłasnowolnienie
wiruję, wiem, że i tak jestem jego
Puch marny,
który oderwał się od skrzydeł anioła.
autor
Fusia
Dodano: 2009-02-02 18:00:37
Ten wiersz przeczytano 487 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
podzielam powyższe komentarz cały wiersz podoba mi się
ale ten ostatni wers jest genialny...
"Puch marny,
który oderwał się od skrzydeł anioła."-no, to wręcz
super:))