Umarłeś..
Nadeszła taka noc..
Gdzie niebo rozświetlone
gwiazdami.. A księżyc..
Schował się przede mną..
Czasem zawiał wiatr..
Taki już zimowy.. Chłodny..
I wtedy w moim życiu..
Znów pojawił się On..
Już wszystko się układało
i może wreszcie byłoby dobrze..
Ale On musiał wszystko zepsuć..
Właśnie dlatego..
Chcę Cię dzisiaj uśmiercić, tato..
Za wszystko i wszystkie
krzywdy jakie nam zrobiłeś..
Od tej pięknej nocy..
Nie mam ojca..
On dla mnie umarł..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.