Umieram
Kiedy ziemią przysypią moje ciało,
Kiedy będzie się na dworze ciemniało,
To proszę zapalcie znicz na moim grobie,
Bo choć nie dałam tego znać po sobie,
To jednak ja się będę bała,
Gdy będę sama w ciemnościach leżała.
Więc proszę zapalcie
Chociaż świeczkę małą,
Niech ogień strawi ją całą.
Niech płomień rozświetli
Tej nocy mrok,
Palcie tak świeczki przez cały rok.
Później się może przyzwyczaję
I tam gdzie będę – będzie to dla mnie
rajem.
Szczerze mówiąc do niczego się nie
nadaję.
Teraz strach, żal, tęsknota będzie mi
doskwierać
Mogłam z WAMI żyć
A nie głupią śmiercią umierać…
Kiedys miałam depresję....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.