umrzeć z miłości...
a tak mnie jakoś naszło w wannie jak zwykle...
idziesz ulicą - bogini
myślami zamknięta w swym świecie
seksubiór
te nogi
te usta
ten biust
dla ciebie to tylko jest droga
do czegoś
do kogoś - kto wie
a dla mnie ?
obserwującego przechodniów
zjawisko
- Boże jaki ten świat jest piękny
rozbieram cię swoimi myślami
oczami pomagam sobie
a usta już są gotowe
by wypowiedzieć to słowo
i całować
całować aż spłonę z miłości
a ręce ?
nie
my się jeszcze nie znamy
zresztą - nie zwróciłaś uwagi
schodzę myślami na ziemię
opuszczam stęsknione oczy
usta zaciskam aż boli
a ręce w kieszeniach nerwowe
aaa idę do domu
wtem klakson pisk opon...i trzask!
leżąc otwieram na chwilę oczy
yyychhh - za kierownicą ta sama bogini
och jak to dobrze że nie zginąłem w
wypadku
tylko umieram z miłości...
Komentarze (12)
Fajny :)
bardzo fajny wiersz, podoba mi się, pozdrawiam
cieplutko
Czasem wskutek roztargnienia, śmierć zabiera nam
marzenia...a wiersz się podoba.
Pozdrawiam:)
Potrzebna natychmiastowa reanimacja usta-usta :)
Piękny rozmarzony wiersz.Bogini niech się zjawi w
wannie.Pozdrawiam
Leżąc w pianie w swojej wannie,
o bogini śnisz, o pannie.
Chyba telepatia działa,
gdy na jezdni Cię spotkała.
I wcale nie przystanęła,
tylko autem Cię trzasnęła.
Lecz nie czujesz wcale złości,
dobrze umierać z miłości!
Pozdrawiam.
masz rację Madison,,, usunąłem kilka "me" i "swe" - he
he!
Bardzo fajny wiersz. Gdyby trochę mniej zaimków
osobowych...Przynajmniej bez "me":)
Pozdrawiam
Fajny wiersz. Niektórzy mówią "baba za kierownicą" a
tutaj miła niespodzianka "bogini". Miłego dnia.
A byłam przekonana, że Cię ominęłam, a nie
potrąciłam/żart/. Wiersz akcji, ale podoba mi się,
masz w wannie pomysły, ja też lubię poleżeć w
pachnącej pianie:-))pozdrawiam ciepło
doskonały zwrot akcji, wiersz na sześć plus. Jutro tu
wrócę, żeby oddać głos, dzisiaj już nie mam.
Pozdrawiam
doskonały zwrot akcji, wiersz na sześć plus. Jutro tu
wrócę, żeby oddać głos, dzisiaj już nie mam.
Pozdrawiam