Uniki
Nie lubię pana - to się zdarza
i tego faktu nic nie zmieni.
Nam towarzyszy inna aura:
pan we fiolecie, ja w zieleni.
Na przepychanki czasu szkoda,
dlatego lepiej się unikać,
bo to jedyna jest metoda,
aby nie było zwarć na stykach.
autor
krzemanka
Dodano: 2014-11-16 15:52:50
Ten wiersz przeczytano 1631 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
"Uniki" metodą na niedopasowanie?
Wiersz opowiada o subtelnej niechęci między dwiema
osobami, sugerując, że unikanie konfrontacji może być
lepszym rozwiązaniem niż prowadzenie niepotrzebnych
sporów.
(+)
Mądre. I dobrze napisane.
Pozdrawiam Zawieszoną (mam nadzieję, że nie na długo)
:)
Może trudno się czyta, ale... wydaje się, że lepiej
brzmi "w fiolecie"? Refleksja zaś prawdziwa:)
Trudno się mówi... ale przyznam, żem się trochę
rozczarowała... w marzeniach widziałam się już, na
fioletowym tle...
intercyzę przygotowywałam, że jeśli tylko nie pod
oczyma... to wszędzie indziej, możemy się spotykać, i
zaaurowywać, z panem owym fioletowym :))
Ania, wybacz:))
Zawsze sobie obiecuję, że u Ciebie - będę grzeczna,
się staram, ale cholernie mam utrudnione te ludzkie
drogi do grzeczności, byle jaka ze mnie animatorka
kolorów, a tak mi się kiedyś marzyło, że zostanę
kaznodzieją (jaka to byłaby żeńska forma?), a tu
masz...zamiast rekolekcje, u mnie zawsze - rewolucje
:))
Dziękuję zacnym gościom za wizytę i poparcie dla
peelki.
córko Adama: Twój komentarz jest barwniejszy od
wiersza. Co do tego pana "we fiolecie", to nie znam
jego stanu cywilnego, ale przypuszczam że może być
zajęty:))
Miłego wieczoru wszystkim.
Też tak myślę unikać tych kolorowych inaczej
pozdrawiam
Doskonała refleksja Aniu:)
Kolorystycznie, nie wszędzie pasujemy. Ja mam z tym
cholerny problem, zamiast być jednym, porządnym
kolorem - wielobarwna jestem... więc zdarza się, że
trudno mi się pogodzić samej ze sobą... to chyba
najtrudniejsza walka... nie wiadomo, czy jak grają, to
fanfary, czy... ojjej:(
dawno nie słyszałam fanfar...ech, życie, kurna chata,
wielokolorowe...:((
Powyję, z zazdrości, za jednym kolorkiem... uuuuu...
Ania? a ten pan we fiolecie... to zajęty, czy wolny?
bo skoro peelka go nie lubi... hm...?
Zaopiekuję się, nieszczęśliwcem, niedługo Dzień
Życzliwości:)))
Miłego wieczorku:)) Pozdrawiam:))
Krótko i sympatycznie spuentowane, same plusy :)
Witam krzemanko
Tak,masz rację,tylko,że sądzę,iż jest to realny
przeciwnik wbrew pozorom,mściwy przeciwnik...
Z powodu obrony kogoś,a także tego,iż ośmieliłam się
nie podlizać,a nawet napisać,iż wiersz tej osoby też
ma mankamenty,mimo,że chce aby innych teksty były
idealne,choć sam tez ideałem nie jest,gdy je wytknęłam
do stałam odpowiedź,iż
że teraz ktoś może wziąć odwet za taki wpis,no ale
takie życie...
Wystarczy zerknąć do wiersza z komentarzami tej
osoby,która
uwielbia krytykować innych ale
sama uważa,iż jest ponad wszystkimi i niczego nie
przyjmuje,wręcz grozi,że pojawi się odwet "innych",ci
inni to te "nierealne postacie" o których mówisz
Aniu,tak sądzę...
Pozdrawiam.Miłego dnia życzę.
super,super ...ale znam z autopsji że te kolory się
spotkały i całe życie się stykały...
Świetny wiersz krzemanko, każdy może odczytać treść po
swojemu. Telepatia działa, bo kilka dni temu
pomyślałam o tych i innych 'Unikach'. Czytam kolejny
raz i cały czas się uśmiecham. Pozdrawiam serdecznie.
Cieszę się zuzo n, że wierszyk się spodobał. Miłego
dnia.
ładny,wesoły,,, pozdrawiam
Dziękuję nowym gościom za wizytę i poparcie dla
wierszyka.
Grażyno: myślę, że Twój komentarz nawiązuje do tego,
co ma miejsce pod Twoimi wierszami.
Ponieważ swojego czasu, także byłam atakowana przez
anonimowe nicki, śmiało mogę powiedzieć, że jedyną
skuteczną metodą walki z nimi, jest ignorowanie tego
co wypisują, w myśl zasady "co mnie nie dotyczy, to
mnie nie dotyka". Złośliwe komentarze są wizytówką ich
autorów.
Msz walczyć można jedynie z przeciwnikiem realnym.
Miłego dnia wszystkim.
Fajny wiersz.
"Na przepychanki czasu szkoda"
To prawda! :))
Miłego dnia.