Upadek
znów pod niebem byłam dziś
w niemych pragnień blask ubrana
księżyc je w ciemności niósł
wprost do twoich ust
noc jak mgnienie kończy się
czas rozlicza z chwil skradzionych
w progu zdania zimny lód
wyrwał mnie ze snu
słysząc echo twoich słów
chcę odwrócić ich znaczenie
chociaż wiem że robię źle
swój nadając sens
z chmur upadek ciężki jest
i choć wiem już jak to boli
na dnie studni marzeń tkwiąc
chcę się szybko wznieść
Komentarze (51)
Tak sobie myślę, jeśli dotknąć głębi marzeń, to już
może nie wzlatywać?
Ps . a co do twojego pytania co do mojego utworu. Ta
kraina szczęśliwosci jest w każdym z nas . Trzeba
zajrzeć w głębie swej duszy . Tam jest droga do
szczęscia i miłości do gwiazd. Pozdrawiam ciepło
Ps . a co do twojego pytania co do mojego utworu. Ta
kraina szczęśliwosci jest w każdym z nas . Trzeba
zajrzeć w głębie swej duszy . Tam jest droga do
szczęscia i miłości do gwiazd. Pozdrawiam ciepło
Trzeba się wznieść do góry jak feniks z popiołów po
upadku Przychodz czas na powstanie i odrodznie do
nowego życia i nowej miłości ze zdwojoną mocą. Duży
plus
A teraz wiersz. Wyjdź z tej studni i spełniaj swoje
marzenia. Powodzenia
Witaj Inna, a to dopiero nam się przytrafiło. Podobne
sytuacje, tyle że ja jestem uziemiona na 2 tygodnie,
jak miną mogę szukać nowej pracy. U mnie ani widu, ani
słychu za słoneczkiem, pada.... Ubieram
kozaczki:):):).