Upadek
I idziesz niby prostą drogą,
I niby dążysz do celu,
I niby nic, a coś się sypie
Bez twojej winy...
Paranoja i niepokój to motto poranka.
Dusisz w sobie coś, jeden mały upadek,
A póżniej - załamka do końca
I brak pocieszeń, a przecież to nie
wszystko
Juz nawet nie wiesz co jest ważniejsze.
Stoisz nad przepaścią i sie
zastanawiasz,
Ile jest wyjść - i po co było?
autor
martyśka
Dodano: 2005-01-05 15:50:28
Ten wiersz przeczytano 462 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.