Upadły anioł
Zło......zawsze takie same..
w krainie nienawiści , cierpień ,
rozczarowań , egoizmu .....
w krainie fałszywej religi , braku
moralności.....braku wolności
w krainie wiecznej nicości.... pewien
chłopiec wierzył w swoich marzeń
czar......
czy to przez ludzki gniew , obojętnośc czy
zwykły pech
rozczarował się życiem swym a po jego
policzkach spłyneła krew......
było tak źle... każdy dzień piekłem był ,
tylko nocą gdy już wszyscy śpią....
mógł zapłakać i wtulić do swej poduszki
się.......
tylko nocą , piękną nocą wyobrażał sobie że
jest tam wśród tych wszystkich
gwiazd......
że jest jedną z nich.... jedyne co chciał
to zostać jedną z nich........
mija czas.... przemija każdy z nas...na
świecie kolejny zamach... kolejny fałszywej
wiary akt......
każdy wyciąga dłoń po więcej i więcej.....
każdy próbuje ważniejszym być.......
dlaczego oni drwią ? dlaczego nie tolerują
odmienności ? dlaczego chcą brać i brać
?
pytał się o to sam co noc........ a każdego
dnia...łzawił krwią....łzawił bólem który
mu sprawiał świat...
tak bardzo chciał zyć.... tak bardzo życie
zabijało go....miał czystą dusze..... którą
chaosu swiat
niszczył dzień za dniem.... alkohol ,
narkotyki później zakrwawionej żyletki
smak......
tak zakończył swój kres........znalazł się
pośród gwiazd.........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.