Uparta oślica
Nie szuka argumentów.
Ufnie wspiera głowę o wiedzę że po deszczu
nie minie kałuży.
O dziury w parasolu , połamane druty,
o kręgi rozpostarte na płaszczyźnie
wody,
gdy kropla strącona z liścia spadnie
i jak kamień...
Uparta niczym osioł – nie posłucha
mądrych.
Uczonym się sprzeciwi, zaprzeczy.
Żyć będzie na przekór i na kredyt,
gdy siostrę – Nadzieję -
poniosą, by pogrzebać...
Ona nadal będzie.
Wiara jest nieprzekupna – nie wchodzi w
układy.
Nielekko się jej oprzeć - upartej
oślicy.
I straszno, kiedy nagle coś lub ktoś
ją złamie jak druty parasola.
I nie wiesz, czy wróci.
Komentarze (33)
Na początku myślałam, że to o mnie, ale w końcu
pojęłam, że ten ciekawy wiersz dotyczy wiary. Miłego
dnia.
Oślice - wierne sobie, ze wszystkimi konsekwencjami...
Widzę Elu, że cykl rozrasta się - doskonale! :)))
Piękny, mądry tekst
pozdrawiam