Urlop
Wieczności nie mierzy się tygodniami
Tylko niespokojnym biciem serca
A właściwie… to tylko tymi
przerwami
Gdy czekasz ze strachem a krew tężeje
Czy jeszcze raz uderzy, czy ci pozwoli
Jeszcze przez chwilę mieć nadzieję
Więc panno Migotko nie tłumacz mi,
Jak długo naprawdę cię nie było
Ile to tygodni, a ile dni…
Pozwolę sobie mieć własną miarę
I chwile odmierzać biciem serca
Znacznie dokładniej niż zegarek
autor
malcur
Dodano: 2007-08-24 11:43:16
Ten wiersz przeczytano 520 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Mówisz wierszem to co uczy fizyka. Czas wyznaczają
zachodzące zmiany…między jednym i drugim
pojawieniem się Migotki.
Podoba mi się to spojrzenie na temat czasu
oczekiwania: dla każdego ten czas jest inny, bo inną
miarą liczony: jeśli tęsknotą- to się niebywale dłuży!
Nie na darmo się mówi, że przy zabawie czas szybciej
leci...
Wlasna miara od emocji do emocji... jakie to
oryginalne liczenie czasu. Pomiedzy tym tesknota i
radosc. Fajny wiersz.
Takie bicie serca czasami naprawdę trwa całą
wieczność... Bardzo sugestywnie opisana tęsknota.
bo migotanie wchodzi jak stres i przeżycia różne to
taki rytm życia żeby nie patrzeć na innych,ale
wrażliwe serce dobrze że jest ładny wiersz