urwis...
mały krasnal z długą brodą
co to była mu ozdobą
w lesie ma pod muchomorem
po ślimaku skromny domek
chociaż niewielkiego wzrostu
to psikusy robi wokół
uwielbia ten mały szelma
wciąż w kłopoty wszystkich wpędzać
bowiem nudzi się okropnie
ciągle żyjąc tak samotnie
toteż żeby mieć rozrywkę
figle wymyśla niezwykłe
gdy wiewiórka w dziupli spała
przemalował świszczypała
na fiolet jej futro rude
farbując sokiem z borówek
nicpoń włócząc się po lesie
zawsze problem z sobą niesie
nie dla siebie lecz u innych
do kłopotów się przyczyni
pozaplata jeżom kolce
lubi też straszyć zające
lub do jamy borsukowi
kąśliwe mrówki podłoży
wreszcie wszyscy mają dosyć
ciągłej krasnalowej psoty
jak się pozbyć łobuziaka?
leśny wiec zwierzaki zbratał
na nim wniosek zapadł w końcu
figlarz musi mieć nadzorcę
zatrudnili leśne licho
teraz krasnal siedzi cicho
Argo.
ilustr: Argo.
Komentarze (7)
...na razie tylko krasnoludek. Ale kiedy już KAŻDY
będzie miał swojego strażnika, będziemy mogli się
pochwalić, że zbudowaliśmy komunizm.
Ale udana bajeczka. :)
Lubie takie lekkosci. Brawo.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajna bajka :) Pozdro!
Nie znałem skali
psikusów krasnali.
Pozdrowionka :):)
P.S Co do przemalowania futra, wczoraj widziałam na
spacerze pudla z zafarbowaną częściowo sierścią, np.
ogon miał różowy, jak dla mnie to kompletny idiotyzm.
Przynajmniej jest w lesie urozmaicenie i nie ma w nim
nudy, ludzie ulizani i uładzeni, są piekielnie nudni,
najczęściej też są koszmarnie fałszywi.
Pozdrawiam i życzę dobrego dnia, a wierszyk fajny :)
to leśne licho musi mieć nielichą moc!